wczorajsze nicnierobienie skontrowalam dzisiejszymi 25 minutkami na orbitreku, cwiczeniami na brzuch, klatke, ramiona (to tak na rozgrzewke)
do tego dotarlam do informacji - tu na vitalii - ze dzisiejszy 8 godzinny sen pozbawil mnie okolo 360 kalorii :) bardzo mnie to podbudowalo, bo cholernie dlugo dzis spalam... czasem tak mam, ze musze pospac, choc zazwyczaj wystarczaja mi 4 godzinki, max 5 :)
oki skrocil mi sie dzisiejszy dzien z powodu dluuuuuugiego snu - wiec spadam podzialac troche ;)
milego dzionka :)