Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po roku


Ponad rok przerwy w pisaniu pamiętnika..
Co nie oznacza, że przez ten rok się nie odchudzałam ;)
Dlaczego powrót?
Najbardziej chyba z powodu Vitaliusza.
Spisywanie tego co wchłonęłam w ciągu dnia u mnie działa motywująco. A szczególnie jak spojrzę na wpisy z przeszłości, eh wrócić do tego - max 1000 kalorii dziennie + sport (bieganie, hula-hop, ćwiczenia na brzuszek). Się wyglądało wtedy. Nie to co teraz. Ale nic to - wrócimy do wyglądu sprzed lat (dokładnie chcę dotrzeć do tego, co osiągnęłam w 2009 roku ---- 3 lata temu ---- nie jest źle - wtedy też miałam 3 z przodu -- więc to mnie blokować nie będzie).
Poza tym potrzebuję czasem poprzelewać myśli na papier (nawet ten wirtualny wchodzi w grę).
Póki co work mnie czeka :)