Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie taki zły poniedziałek ;)


Dziwnie jest wracać do Pamiętnika po takim czasie nie-bytności ;) (pomijam ostatni wpis) ale wcześniejszy z lutego 2019. 

Dużo sie od tamtego czasu zmieniło. Powiększyła nam się rodzina. Planujemy zakup domu (musimy się wyprowadzić z miejsca, gdzie mieszkamy, a wynajmowanie kolejnego to totalny absurd, wolimy kupić, przecież i tak planujemy zostać na emigracji). 

Mam chwilę dla siebie. Krótka zapewne. Mała poszła spać (oczywiście u mnie - w chuście). Ja z kawa i próba wymyślenia co na obiadokolację (gdy już maz wroci, fajnie byłoby cos na cieplo zaserwowac, tym bardziej, ze pogoda typowo lokalna: wieje i leje :(). Stęskniłam się za słońcem. Ostatni słoneczny dzięń, kiedy faktycznie było goraco (okolo 23 stopni) był ponad tydzień temu. Chyba nawet bliżej 2 tygodni. Nie lubię, gdy jest ukrop, ale trochę słońca bym powitała z wielka radościa. 

Z ćwiczeniowych tematów: plankuję sobie codziennie - oczywiście korzystam z apki, która mnie "pilnue". Powoli widzę różnicę w okolicach brzucha. Oczywiście sadełko się NIE zdematerializowało, ale mięśnie powolutku się napinaja wiec sylwetka sie prostuje i brzuszek tak nie wystaje. Na szczęście przed ciaza byłam w niezłej formie fizycznej, wiec nie powinno mi być jakoś koszmarnie trudno wrócić do tego, co było wczesniej (choć wiem, że to zabierze sporo czasu, ale przecież czas i tak upłynie). 

No dobra, koniec tego klepania w klawiaturkę, czas ogarnac jakieś papu, bo Mała się niedługo obudzi i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienię się w bufet :P A przeciez żebym ja mogła coś dać, sama musze coś mieć. A poza tym - czuję już prawie ssanie w żoładku (dziś tylko jogurt z owocami, banan i 2 kubki kawy z mlekiem). Pora na coś sensowniejszego. 

PS: udało mi się dziś pranie zrobić, posprzatac kuchnię i sypialnię, a to dopiero połowa dnia minęla... Dobrze jest :) 

  • Agnusia93

    Agnusia93

    26 sierpnia 2020, 13:24

    Ha mój Wojtek też uwielbia chustę. Zaspokaja to jego potrzebę bliskości a my dzięki temu możemy troszkę rzeczy ogarnąć na mieszkaniu:) Jaką posiadacie?

    • dee79

      dee79

      4 września 2020, 14:13

      Różne chusty. Od caboo (NCT, dx oraz dx merino), przez elastyki i kółkowa (uwielbiam kółkowa - chyba glownie dlatego, ze jest tak cudownie rożowa :P) aż po dlugie tkane :) Do tego tula - ale to będzie na później, jak Mała będzie już trzymać główkę - choć podobno tula jest od narodzin (mamy free to grow). Chusty generalnie sa sobie porozkładane po całym domu, bo bywaj potrzebne w róznych momentach, no i oczywiście w samochodzie też musi być jedna na wszelki wypadek :P A jaka chusta jest wasza ulubiona? Sorki za brak a z ogonkiem, ale ten laptop nie posiada takich cudów :P

    • Agnusia93

      Agnusia93

      4 września 2020, 15:46

      my na razie mamy jedna tkana.

    • dee79

      dee79

      4 września 2020, 19:22

      Kangurem czy kieszonka? Ja kieszonka. Kangurka jeszcze nie umiem porządnie zamotać.

    • Agnusia93

      Agnusia93

      4 września 2020, 20:05

      Kieszonka. Wolimy jedno wiązanie dobrze motać niż kilka byle jak:)