Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nauka.. nauka.. i nauka!


oj, żeby mi się chciało uczyć... przeleżałam cały dzień an balkonie i efekt jest taki.. ze mam raczkowe plecy i nogi.. a nauka hm... lipton! 

dieta? o rany, jem wszystko co mi się nawinie.. byly lody, byly fryteczki, byly kanapeczki... wszystko zmiatam.. od jutra woda! :D bo w sukienke nie wejde hahaha :D 

nawet teraz.. zamiast się uczyć oglądam opole.. hehe wszystko lepsze niż ta nauka.. chyba powinnam zarwać nockę..ale co to da? jak ja potrafię siedzieć nad jednym prostym zagadnieniem godzine.. bo wszystko mnie interesuje bardziej!  

jakieś pomysły na nauke? 
  • justys1990

    justys1990

    14 czerwca 2013, 22:22

    Haha mam tak samo, na ostatnią chwilę biorę się do nauki, a potem już tylko liczę na szczęście=]