Postaram się mimo problemów z czasem wchodzić tu regularnie zdawać relację ze swoich postępów. Dziś udało mi się zrealizować troszkę z moich postanowień noworocznych. Byłam w kinie i w nowym miejscu - tzn. odkryłam nowy sklep z używaną odzieżą (nic nie kupiłam co prawda, ale rzeczy były ok i za rozsądną cenę -także będę odwiedzać raz na jakiś czas).
A w kinie byłam w ramach rozrywki na "Słaba płeć?" i szczerze film mnie zmotywował. Zostałam na niego wysłana przez wspólkolatorkę - bo "to film o nas!" i tak, o nas i o naszych marzeniach. Olga Bołądź - idealna, normalnie mój wzór jeśli chodzi o look zawodowy. Taka właśnie jest moja wizja na siebie od zawsze. Te szpilki, to ogarnięcie zewnętrzne i wewnętrzne i to auto. Kocham tą markę i moje ciche marzenie to jeździć takim i tak wyglądać :)
Po wyjściu z kina od razu pobiegłam z koleżanką do drogerii i kupiłam farbę do włosów, olejki, odżywki i szampon! Bo włosy wołają o pomoc. A w drodze dalej zahaczyłam o nowy klub fitness i już wszystko wiem i pewnie zacznę z nim swoją przygodę po raz kolejny jako dziewczę biorące się za siebie.
Trzecia sprawa to moja robota, przez ten kolejny dzień nie robienia nic poza przyjemnościami jestem ze wszystkim dalej sto lat za Afryką,.. ale nic - walczę. Kończę prezentację. Kończę projekt. I walka musi trwać. W końcu Volvo z nieba nie spadnie:D
patih
8 stycznia 2016, 13:06tak trzymaj!
vitafit1985
8 stycznia 2016, 00:59Ja bym chciała chyba taką małą Lancię. A fajny ten film? Bo ja chciałam na niego iść kiedyś i kompletnie już zapomniałam, że wszedł do kin:P
deemcha
8 stycznia 2016, 09:09Lancia Jetta też mi się podoba, ale Volvo wygrywa :) Mnie film się podobał, fakt był moment ze juz szukalam zegarka, ale ogólnie raczej na plus jak na polską produkcję. I po raz pierwszy byłam w kinie jak skończył się film, poleciały napisy, włączono światło a publiczność siedzi... nikt nie wstaje :P