Hej,
ćwiczonka wykonane bez zarzutu.... brawo, brawo....tylko z jedzeniem znów na bakier :-((( tym razem "popłynęłam" na orzeszkach....dobrze, że nie solonych i prażonych bez tłuszczu...ale popłynęłam jak alkoholik po jednym kieliszku....eh.....chodziły te orzeszki za mną cały dzień.......
Dziś zjadłam:
Śniadanie:
serek grani z owocami mrożonymi a raczej rozmrożonymi :-), siemieniem lnianym i płatkami migdałów
1 jajko
II Śniadanie
1 jogurt naturalny
orzeszki!!!
Obiad:
ryba ze szpinakiem
Podwieczorek
1 jabłko
Kolacja
1 jabłko
2 tekturki z nisko tłuszczowym serem
orzeszki!!! orzeszki wstrętne obżartucha grzeszki!!!!