Witam,
miałam się chwalić...więc do dzieła....chwalę się za regularne ćwiczenia...i za to, że od 6 dni liczę kalorie, nadal planuję posiłki...i za to, że wierzę w to, że uda mi się schudnąć do wymarzonej wagi 58 kg...
Tak sobie myślę....te wszystkie programy odchudzające sprowadzają się do jednego: świadomego odżywienia i ruchu....jakie to w swej prostocie genialne....i jakie trudne do wykonania.....
Dodatkowy pomysł na marzec: wyciągnąć Ab Rocket spod łózka!!!!
vitabum
23 lutego 2010, 13:09Liczenie kalorii jest głupie, po odchudzaniu ciężko się odzwyczaić i można świrować. Wierzę w Ciebie! :) Mamy podobny cel:)