Hejka,
o nie, nie...nie zrezygnowałam choć z dietą i ćwiczeniami nie było ostatnio zbyt dobrze..mały leń, pogoda i choróbsko...dziś ostatni dzień rekonwalescencji...jutro do pracy...a to urlopu równo 4 tygodnie - to będzie mój rzut na taśmę, jeżeli chodzi o zgrabną sylwetkę :-)
Wróciłam do ćwiczeń z konsolką Wii - dziś 40min i spalone 350 kalorii - dużo, mało??!! ważne,że w przyjemny dla mnie sposób...jakiś mnie taki filozoficzny nastrój dopadł w kwestii odchudzania...bez ruchu ani rusz...tylko trzeba znaleźć taką formę, która będzie nam sprawiała frajdę...ja wracam na treningi nordic walking....do tego konsolka, od czasu do czasy hula hoop i basen w weekend - bardziej jako relaks niż ćwiczenia....Słońce za oknem:-) teraz szybki prysznic i na spacerek...w końcu to ostatni dzień.....