Wow...jestem w połowie drogi! To jest kop motywacyjny! A na deser...ważenie:
:-))) u mnie jednak 0,8 kg w dół!
Wczoraj przemiły Dzień Matki:-) i to nie tylko dlatego, że bez treningu :-) Dziś wracam do gry...jeszcze się nie zdecydowałam, z kim pomęczę ciałko ;-)
O przypomniało mi się! Co sądzicie o takich wynalazkach jak brownie z fasoli???
Zrobiłam, bardzo mi smakuje ;-) i w tym problem? Całkiem rezygnować z takich przyjemności jak ciasta, czy jednak szukać zdrowszych zamienników, choćby w postaci takich fasolowych cudów???
Dla bezpieczeństwa liczę kalorie :-)))) Miłej i aktywnej soboty Kochane!
VITALIJKA1986
29 maja 2017, 01:40ja sie nie moge przekonac do tych brownie blechhhhhhh