Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
come on!



Dzisiaj sobie dogodziłam na kolację - panierowany camembert z roszponką i lampka białego wina do tego ;)
Od 4 dni waga stoi i bardzo dobrze bo zdarzały się dni, że jednego 58, drugiego - 56.
W piątek wesele brata (tak, 13 w piątek ;) ) już się nie umiem doczekać :D