Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żelkowa noc


wczoraj po pracy pojechałam na mega zakupy do biedry (w końcu wczoraj był dzień wypłaty). Pierwsze co wpadło mi w oko to kilogramowe opakowanie moich ulubionych żelek. Kupiłam je i schowałam w pokoju jak najgłębiej do szafki "na czarną godzinę". Nawet nie wiedziałam, że ta "czarna godzina" będzie jeszcze tej samej nocy o 3. Nie ma to jak siedzieć po ciemku w łóżku, wcinać żelki i oglądać Fat Killers - pogromcy tłuszczu xD

wczoraj poćwiczyłam:









dzisiaj mam ochotę poćwiczyć brzuch ale kompletnie nie wiem co :(


  • Ineezka

    Ineezka

    15 września 2013, 16:56

    jednak Blogilates? :D

  • Candy.

    Candy.

    12 września 2013, 08:50

    ja wczoraj się na ciastka rzuciłam ;/ ehh nie jesteś sama :P

  • natasza333

    natasza333

    11 września 2013, 20:45

    może Mel B na brzuch? :> moją słabością też są żelki, uwielbiam je!