Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ochota by zrezygnować


mam takiego strasznego doła :(
najchętniej bym się zakopała pod kołdrą i nie wychodziła z łóżka już nigdy :(
problemy w domu, finansowe, emocjonalne, związkowe :(
Doszłam do wniosku, że nie mogę być szczęśliwa bo jak tylko sobie pomyślę "cholera jestem szczęśliwa" coś się dzieje i jest dramat :(

co do "akcja rekreacja - seksi tyłek na Chorwę!"- w środę zrobiłam jedną serię treningu w gifach umieszczonego wcześniej i to wszystko :( wczoraj nie ćwiczyłam bo jak tylko wróciłam z pracy to odpoczęłam chwilę i pojechałam na wigilię firmową z pracy gdzie robię w okresie wiosenno-letnio-wczesnojesiennym ;)




podsumowanie:
dni ćwiczeniowych: 6 (z 260)
dni odpoczynku: 1
stepper: 7000
Mel B pupa - x3
skakanka: 100 podskoków
agrafka na uda: 20min
trening w gifach: x 1 seria








  • ^NeverGiveUp^

    ^NeverGiveUp^

    21 grudnia 2013, 11:41

    głowa do góry :-) na pewno wszystko się jakoś poukłada ;-*

  • RunTheShow

    RunTheShow

    20 grudnia 2013, 18:20

    Nawet gdy wszystko się wali trzeba znaleźć i wydobyć z siebie wewnętrzną siłę która pozwoli ci na walkę z przeciwnościami, kiedy jest źle trudno się zmotywować, lecz jeśli jest jeden krok do tyłu to prędzej czy później nastąpią dwa kroki w przód więc nie poddawaj się przede wszystkim dla siebie :) Pozdrawiam :)