Tak tak tak wkoncu ruszylo w dol. Waga pokazala 83.8. Jestem mega zadowolona. Dostalam spozniona @ juz balam sie ze to ciaza ale naszczescie jeszcze nie. W sumie nie bylo takich sytuacji zebym mogla tak myslec ale wiadomo. Podświadomość robi swoje. Zaraz ruszam na silownie. Mam nadzieje ze uda mi sie spalic okoko 400 kcal. Co do jedzenia to nie jest zle chodZ grzeszki sie zdarzaja. Jak np 4 kawalki wafla przekladanego nawet nie wien czym. Babcia mojego Cz. Robi je takie przepyszne. Normalnie grzesze myslami o nich. Ale po za tym to jest okej. Jak nigdy. Pierwszy raz zwracam tak bardzo uwage na jedzenie.
Antonika
9 kwietnia 2016, 10:57Oby ten stan się przedłużał :)
spelnioneMarzenie
7 kwietnia 2016, 14:14brawo :)