Czy wam tez motywacja jakos tak 'ucieka' czasami ?
Mimo ze po tygodniowym treningu i diecie spadlo mi po 2cm z kazdej czesci ciala ( huraaaa! ) to jakos tak nie mam takiego samego zapalu jak w tamtym tygodniu.
Co prawda dalej chodze na silownie, ale troche dieta sie zmienila ;]
Pozwolilam sobie na zakup ciastek ( dietetycznych) owsianych z kawalkami gorzkiej czekolady i 7daysa.
Nie jest latwo tak z dnia na dzien odrzucic wszystkie nawyki a zwlaszcza slodkosci !
A przynajmniej nie mi.
Musze sie tez przyznac,ze zamowilam pizze w poniedzialek.
Czy wy tez czasami pozwalacie sobie na chwile slabosci ?
Poza tym musialam schowac wage. Zaczelam sie obsesyjnie wazyc, nawet kilka razy dziennie ( gdzie wiem, ze waga w ciagu dnia baardzo sie zmienia).
Tak wiec wage odrzucilam, postanowilam ze bede sie co tydzien mierzyc.
Wage rusze za 2 tygodnie z nadzieja na wielkie zaskoczenie ;)
Dzisiejsze cwiczenia prawie poltorej godziny na silowni daly mi wycisk. Po tym postanowilam zrobic jeszcze Tiffany boczki i... i juz mi sie nic nie chce ;)