Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień Piaty WO


Wczoraj bylo troszkę grzesznie na obiad i kolację: bigosik z gotowanej kiszonej kapusty z ziolami i przecierem - bez grama tłusczzu czy mięska - wersja dla mnie.

i paczka brokułów mrozonych zrobonych na parze, polane dresingiem z wody i musztrady miodowej - pyszne!!.

plus calkiem na wieczór koktajl z tego mniszka lekarskiego - ale za dużo chyba dałam cytryny. i nie było czym doslodzić - ale wypiłam.

Dzis na wadze 111,0 kg. 

Czuję się dobrze, jestem optymistycznie nastawiona i zadowolona.

Dziś skromniej:

sok pomidorowy, 2 jablka, i muszę jakies jedzenie na czas pracy sobie wymysleć, pomidory czy coś.

do picia: zielona i czerwona.

Dalej się zobaczy. mam ochotę znowy na coś na parze z tym dresingiem, teraz z chrzanem go zrobię może.

Ciekawa jestem czy mnie czasem jakiś kryzys też nie dopadnie. Na razie jest pięknie!!