Dziś sobota, nie popisałam się z dietą. W sumie nic poważnego się nie stało, ale na kolację zjadłam nie to co planowałam i do tego w podwójnej ilości. Trzymałam się jednak zasady „ostatni posiłek o 18tej” więc choć częściowo się przez samą sobą zrehabilitowałam. Nie poświęciłam też wiele czasu na ćwiczenia. Zaczynałam kilka razy ale zawsze coś mi przeszkadzało. <?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
DIETA:
ś: 1 bułka razowa z masłem i szynką + jajko na miękko
IIś: banan
o: 1 miseczka zupy + gotowana polędwica
p: activia jogurt do picia
k: 2 miski zupy (pyszna mi wyszła)+pierś kurczaka gotowana
RUCH:
100 brzuszków,
SAMOPOCZUCIE:
Leniwe…………
dnamra80
30 października 2011, 10:51Hej sosta:) Mam dwoje maluchów. Jedno ma 2lata i 8 mc a drugie ma 2 miesiące... Speceruje z nimi prawie codziennie. Nawet kiedy mają katar. Też uważam, że spacery na świeżym powietrzu działają bardzo korzystnie i na zdrowie i na figurę...Za link do artykułu byłabym wdzięczna. Pozdrawiam!
sosta
30 października 2011, 10:12Nie wiem w jakim wieku jest Twoje dzieciątko, ale spacery na świeżym powietrzu to najlepsze co możesz zrobić dla siebie i dla niego :) Ja z moim prawie dwulatkiem wychodzę zawsze po śniadanku na 30 minut. I potem po obiedzie, w zależności od pogody na 30 min - 1 godz. Teraz, bo latem wychodzimy po śniadaniu na 2-3 godziny. Całkiem niezłe menu (może tylko kolacja nieco za duża). Myślę, że karmiąc piersią nie można sobie wszystkiego odmawiać :) Aha, czytałam kiedyś fajny artykuł dla mam, o ćwiczeniach, które można robić z dzieckiem. Jak go odnajdę to podam link. Może się zainteresujesz :) Pozdrawiam ciepło!