Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pracowicie, progresowo + fotki


Witajcie :) 

Patrzę i nie dowierzam, że prawie 2 miesiące minęły od mojego ostatniego wpisu... Zbierałam się już wcześniej, ale zawsze coś wpadało. Przez ten czas było naprawdę pożytecznie i prawie, że wzorowo. Zapewne się powtórzę, ale robię to świadomie i ostatecznie. Skorzystanie z prezentu jakim był karnet na treningi z trenerem personalnym był jedną z lepszych rzeczy jaka mnie spotkała, zaskoczyłam już tą historię i naprawdę wiele się nauczyłam, pokochałam trening siłowy od, którego stroniłam i się bałam, od połowy grudnia zakupiłam zwykły karnet na siłownię i zaczęłam chodzić na trening obwodowy, bardzo szybko znalazłam świetnego trenera, który przede wszystkim skupia się na technice, poprawia, pomaga, sluży uśmiechem i doświadczeniem. Jestem zachwycona, ponadto wiele rzeczy dzięki personalnym robię prawidłowo z czego jestem naprawdę dumna, treningi nie poszły na marne, raz znam podstawy techniki, a dwa sylwetka się świetnie zmienia!!! Przestałam kochać trampoliny i zumbę, które byly moim nałogiem, a oprocz ruchu nie dawały mi efektów wizualnych sylwetki... Z aktywności fizycznej wybrałam się także na 3 godzinny maraton fitness, było genialnie :D Także jak widzicie nie obijam się :)))

Jeżeli chodzi o zycie kulturalne to byłam na kilku wspaniałych koncertach w Narodowym Forum Muzyki, dałam też kilka koncertów z moim bandem zarówno we Wrocławiu jak i okolicach :P


Od ostatniego wpisu udało mi się naprawdę całkiem ładnie jeść, bardzo ograniczyć cukier. Przyjeżdżając na święta od 18 do 3:30 w nocy robiłam wypieki dla przyjaciół i rodziny, bo nie ma to jak domowe wypieki z cząstką serca hi hi hi Ogółem jadłam ładnie bo pieczone mięska, rybki z warzywami, mało tłustych dań z majonezem itp. jedynie co to popłynęłam z ciastem, którego dawno nie było w moim menu. Także na śniadanie sernik z kawką, na podwieczorek piernik przekładany, ale ogółem stwierdzam, że naprawdę ładnie mi idzie i raz, dwa spalę wszystko, tym bardziej, że jutro już wracam do siebie i w piątek a bank już treninguje, a może nawet uda się wcześniej :)))

Na styczeń mam ambitny plan chodzić 3 razy w tygodniu na porządne treningi siłowe, raz, że mój plan zaczyna się kurczyć, a dwa zostałam zwolniona z egzaminu z 5 z jednego z przedmiotów, ponieważ wszystko co zaliczaliśmy do tej pory zdawałam na maxa i wykładowca stwierdził, że w pełni na wyróżnienie zasługuje. Także ucieszyłam się niesamowicie, takie docenienie naprawdę daje wiele możliwości i spełnienie :)))) Ach jestem happy!!!!

Mam nadzieję, że u Was również ambitnie, pracowicie i pięknie!!!!

Do usłyszenia :))))

  • viuvia

    viuvia

    29 grudnia 2016, 23:10

    ale fajnie się u Ciebie układa, podziwiam. Motywujesz bardzo! :)

    • dola123

      dola123

      29 grudnia 2016, 23:22

      Cieszę się, że coraz większe grono vitalijek czerpie ode mnie moc, miło mi to czytać, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym, by pisać częściej :D Pozdrawiam serdecznie!!!!

  • RapsberryAnn

    RapsberryAnn

    28 grudnia 2016, 13:27

    Super sukienka :)

    • dola123

      dola123

      28 grudnia 2016, 19:16

      Dziękuję :))

  • sachel

    sachel

    28 grudnia 2016, 13:15

    Brawo!!!!! Aż miło się czyta.

    • dola123

      dola123

      28 grudnia 2016, 19:35

      Cieszę się, że nie zanudzam :D

  • marta80a

    marta80a

    28 grudnia 2016, 00:31

    Moja dziewczyna huragan! :)

  • am1980

    am1980

    27 grudnia 2016, 18:54

    jesteś mega...ja też zawsze wzbraniałam się przed ćwiczeniami siłowymi i skupiłam się tylko na cardio, a tu okazuje się, że ćwiczenia siłowe są bardzo pożyteczne... piękna figura:)))

    • dola123

      dola123

      27 grudnia 2016, 19:14

      Nie myślałam, że ktokolwiek mnie namowi, a tu prosze jednak :-P Dziękuję za mile słowa, jeszcze troszke systematyczności, spalenieale ciast i bedzie dobrze hihihi Pozdrawiam :-D