Mialam dziwny weekend jesli chodzi o zarcie i treningi.
Ogolnie w poprzednim tygodniu mialam lenia do cwiczen ;/ Ale to tak jest jak zaczne ostro w pn i wtorek to mam tyle energii, ze robie treningi planowo az do rest daya. Jak bym mogla to bym najchetniej wogole restow nie robila, bo sie wtedy rozleniwiam i mi ciezko wrocic na trening. Ale ten tydzien obiecuje ze rozwale na maxa!!
W sobote Kristofa taty urodziny, wiec... totalnie nie mialam czasu na nic, bo musialam ogarnac szybko zakupy z rana a juz na 13 byl lunch w TGI Fridays. Miejscowki nie polecam, ogolnie same burgery, zeberka i taki praktycznie sit in take away i to bardzo drogi ;/ Zamowilam kurczka w sezamie i frytki z sweet potato. Bylo spoko, ale dupy nie urywa, tak podsumuje.
Wieczorem wybralismy sie do takie klubu. Ale nie night clubu o nie, nie. To byl taki klub dla starszych- takie cos jak pub ale trzeba miec membership. Kristofa tata tam chodzi w kazdy weekend i generalnie jest duzo starszych ludzi i wszyscy sie znaja. Zeby bylo smiesznie to jest to dla niego taka rutyna, ze do tego samego klubu chodzil jego ojciec (to taki klub dla weteranow jakby) i teraz on siedzi na tym samym miejscu za kazdym razem co siedzial jego ojciec... Troche fajne, troche straszne, ze mozna popasc w taka rutyne ;P
ale bylo fajnie, zgadalam sie z nowa dziewczyna Kristofa brata. Jego brat byl zawsze dla mnie jakis dziwny, ale jak w koncu razem popilismy (tu sie zaczyna watek dietetyczny ;P) to wszyscy sie kochamy haha. Od razu zaznacze, ze poprzednio na takich imprezach zawsze bylam kierowca. Wszyscy zawsze pili, a ja sie nudzilam. Kristof po drinkach siedzial by niewiadomo ile, a ja juz mialam dosc sama trzezwa wsrod pijakow ;P Wiec postanowilam, ze nie ma bata i tym razem pije! Tak sie rozkrecilam, ze Kris sam mnie musial stamtad wyciagac haha
W niedziele mialam lekkiego kaca- niby nic, ale bylam mega zmeczona i nic totalnie mi sie nie chcialo. Obejrzalam tylko Zimna Wojne (fajny, ale ja nie lubie romansow, zawsze mnie drazni ze mozna sie tak zachowywac bedac zakochanym- troche glowy ;P;P zero romantyzmu we mnie haha) Opitolilam 2 male paczki czipsow i pizze. Sorry, ale na kacu zawsze musze zjesc albo kebsa albo pizze.
Ogolem kalorycznie mi jakos duzo nie wyszlo raczej (chociaz nie liczylam), ale zdrowo nie bylo -alkohol, czipsy, pizza
Dzis juz powrot do normy :) I cisne dzis trening- bieganko- chyba wypoce sie niezle po tym alkoholu ;D Fiuu
Milego dzionka, jak u was weekend?
serce.justyna
6 lutego 2019, 08:48Sił do treningu
aniloratka
5 lutego 2019, 11:21u mnie tez bylo roznie z dieta, bo wyszlismy do znajomych Lukasza i zmusili mnie do wypicia wina i zjadlam duzo orzeszkow. i wyobraz sobie, ze juz jestem takim slabym zawodnikiem, ze po jednaj lampce wina miala kaca nastepnego dnia. musialam sie ratowac ketanolem, bo bym na trening z trenerem nie poszla :? ale po cwiczeniach zrobilo mi sie lepiej :D
Domdom89
5 lutego 2019, 16:14No ja wczoraj biegalam i tak sie wypocilam po tym alko uffff. A bo z winem tak jest ;P Ja zawsze pije wodke, bo nie mam kaca, a wlasnie jak zaczne pic jakies wino to zaraz kac,
martiniss!
4 lutego 2019, 20:38Aj współczuję kaca, ale widać masz mocną głowę i żołądek ;) A pizzę to najlepiej szamać z alko :D mniej dotkliwy kac jest ;) Cóż rzec ciśnij i wracaj na ring!! Fighterko!!
Domdom89
5 lutego 2019, 16:16No powiem Ci, ze glowa do picia to ja zawsze mialam i mam. Wkolo wszyscy pija i sa pijani, a ja pije podwojne drinki i nic... No wlasnie wypocilam na silce wczoraj.. dobry jest trening po alkoholu, polecam haha
Barbie_girl
4 lutego 2019, 18:42Dobrze ze sie zabawilas ;):):) kircze ta pizza za mna chodzi a tu jeszcze o niej piszesz :D Milego wieczoru i super treningu zycze; )
Domdom89
5 lutego 2019, 16:17Jak chodzi za Toba pizze to polecam robiona w domu na wrapie, ja wlaczam ja w diete- dajesz tylko pesto jako sos i wszelkie dodatki i jest na prawde pycha. A jak bedzies zkiedyc w Brighton to tez polecam VIP, najlepsza pizza jaka jadlam!! To teraz juz Ci chyba takiego smaka narobilam... haha
Barbie_girl
5 lutego 2019, 22:30Wiesz jak mam ochote na pizze to na taka prawdziwa hihih kupie w piatek :D
Maratha
4 lutego 2019, 16:51Working Mens Club :D nie poszlas grac w Bingo???
Domdom89
4 lutego 2019, 17:39Nie, oni sa troche bardziej hardcorowi ;P;P Zawsze maja zespol rockowy ;P;P
Maratha
4 lutego 2019, 19:23u nas przewaznie tez maja jakies zespoly, ale bingo obowiazkowo w soboty i piatki :D