Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
74 kg żywej świni


tak, tak, nie ma co sie oszukiwać moje drogie.

sierpień. poniedziałek. nowy miesiąć i nowy tydzień. nowe szanse. 
tak wejść 1 września na wage a tam 69,9kg, marzenia :?

weekend minął spokojnie, byłam nad wodą, tak sie opaliłam ze lewą strone twarzy mam spalona i wygladam jak flaga polski :D 

a na dzisiaj : 
śniadanie : płatki musli z mlekiem
2 śniadanie : wafel ryżowy z jogurtem i kawa z mlekiem
obiad : pancakes z płatków owsianych z malinami, fasolka szparagowa
podwieczorek : galaretka z malinami
kolacja : ??
kurcze, tak teraz patrze to dużo węgli... będę musiała pozamieniać co nie co na białko.
aktywność : 4 częsci Rewolucji Chodakowskiej, 0.5 h rowerem w terenie


tymczasem 

 --------> 

  • behealthy

    behealthy

    1 sierpnia 2016, 17:44

    W ogóle bym nie dała Ci 74 kg! Jakieś 68, tak patrząc po tym zdjęciu. Jak Ty to robisz? :D

    • dominika20x

      dominika20x

      1 sierpnia 2016, 17:51

      Hahahaha wszyscy mi mało kg daja, no ale tluszczyk jednak wazy xd

  • Jessica02

    Jessica02

    1 sierpnia 2016, 12:41

    8 tygodni temu ważyłam dokładnie 72,5 kg wczesniej było wiecej. Moja najwyższa waga to 75 kg z ktorej zeszłam do 63 w sumie bez większego starania. Wystarczyło isc do pracy która wymagała ciagłego chodzenia. Dzis moja waga to 64,5 jest ciezko szczególnie w weekend ale jakoś po woli to idzie w dol. Ty tez dasz rade. Ja musiałam postawić sobie konkretny cel zeby jakoś trwać.

    • dominika20x

      dominika20x

      1 sierpnia 2016, 12:44

      wow, niezły sukces!