Jest ogolnie super.
Waga leci - moze nie jak szalona ale leci ale cm lecaaaa:D
W łydce straciłam -1,5 cm:)
Od dzisiaj zaczynam znowu cwiczyc, ostatnio sesja i ten pieprzony egzamin sprawialy, ze nie mialam na nic czasu ale juz spoko loko:):)
Co do egzaminu to nie wiem jakie sa wyniki poprawki, bo beda dopiero w srode...
A ten chujowy doktorek powiedzial" ze nierealne jest zeby chociaz polowa zdała" nie wiem, co on ma z tego, ze nasza sesja moze byc przedluzona o 2 miesiace.... I tak bedziemy za nim chodzic jak cieleta za krowa....
Ale mam malutka nadzieje, ze zdam- napisalam wszystko, ale jak to bedzie tego nawet chyba Bog nie wie:(
ehh
Dietkuje sobie plazowo juz ponad tydzien i jedzeniowo jest spoko wyrobilam sobie w nawyk popijac miete...
No a teraz dodam sobie cwiczenia wiec powinno byc jeszcze lepiej
No i musze przestac tyle %% pic:/ chyba musialam przez ostatnie dni sie odstresowac, bo juz sama mam dosc, zawalam troche diete przez to i boje sie ze waga juz nie bedzie wspanialomyslna. Chyba wyczerpalam jej limit dobroci\
Co do mojego celu 20 kg- nie musi byc to 20:) Wystarczy mi jakies 12-15 kg i bede szczesliwa, ze jednak nie dalam dupy a naprawde wzielam sie za siebie...
Pracy dalej szukam ale juz bez cisnienia, jak znajde to spoko, bo juz mi sie nie chce w domu siedziec, kase mam wiec nie pali sie
changed
26 lutego 2012, 22:30Trzymam kciuki za wyniki :)