Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
45 min basenu


Dzisiaj 45 minut basenu - dużo kraula przez co z każdą kolejną odległością czułam ogromną pracę mięśni międzyżebrowych. Starałam się wypuszczać całe powietrze do wody przez co czułam mięśnie brzucha. Cudowne uczucie. Mój kraul już się polepsza, ale jeszcze sporo pracy nad nim. Po basenie ładnie widoczne mięśnie brzucha - skosy :) Pochwała musi być. 

Wyszło dziś 1500 kcal. Czy dobre? Dobre i niedobre. Zjadłam drożdżówkę z najsmaczniejszą kruszonką na świecie na śniadanie ... . Potem spaliłam, ale siła wyższa kazała mi ją wszamać . Drożdżówka nie była najświeższa, więc brzuch strawi ją w spokoju. 

Działanie spalacza ? 

Negatyw - > ból głowy i maksymalne pobudzenie co wiąże się z drżeniem rąk i ogólnym niespokojem, ale.... ->

-> pozytyw -- > nie ma dnia bez aerobów ! Nie ma mowy o opuszczeniu treningu.Inaczej mnie po prostu nosi. Do tego nie mam napadów obżarstwa. Nie podjadam, ale wiem że to akurat pewnie bardziej efekt placebo niż prawdziwy. 

Cały czas biorę po jednej tabletce. Na czczo jeśli idę rano biegać, albo jakieś pół godziny przed jakimś wysiłkiem fizycznym. Dwie chyba by mnie zmiażdżyły. 

Mam chęć pobiegać wieczorem, ale zobaczymy czy zdążę przerobić ginekologię.... .