Wiem jak to się dzieje, że tak bardzo nie idzie niektórym z dietą. Robisz coś na 100 %, chcesz być najlepszy i dążysz do doskonałości. Tymczasem życie biegnie obok Ciebie. Coś Ci nie wychodzi , nie masz swojego 100% i wtedy klapa i załamka. Nie ma możliwości, żeby przez cały czas być na 100 %. Każdemu człowiekowi należy się odrobina odpoczynku, rozluźnienia i regeneracji. I dotyczy to wszystkich sfer życia. Nic nie powinno przysłaniać nam tego jakimi jesteśmy ludźmi, jak żyjemy i w ogóle kim jesteśmy. Dążenie do jakiegoś celu to jedno. A innym jest życie i radość z tego wszystkiego co mamy. Wszystko może stać się nałogiem, jeśli nie określimy granic własnych możliwości. Tak sama przed sobą. Z głową i racjonalnie.
To o mnie na pewno.
Okres w niedziele powinien zawitać. Przygotowałam naleśniki bezglutenowe i próbuje się ratować przed niepotrzebnymi zachciankami :) Poza tym nie jestem do końca pewna czy je mam ;/
mania_zajadania
7 listopada 2014, 10:24No prawda, prawda :) U mnie też ta zachciankowa część cyklu...