Oj minęło szybko jak nie wiem. Myślałam, ze moje ciało będzie wyglądać tak:
Jak ciało Pani Pawlak. Heh... śmieszne. Ale oczywiście zdaje sobie z tego sprawę, że wymaga to CIĘŻKIEJ PRACY a nie ciężkiej pracy. Nie wiem jak to ująć inaczej. Zawsze lepiej stawiać sobie wyższe cele i dążyć do nich a nie poddawać się kiedy coś idzie nie tak. I to nie jest wynik 11 tygodni z kilkunastoma wpadkami jak u mnie. Tylko wynik długotrwałej pracy i konsekwentne trwanie w tym co się postanowiło. Pani P. piszę na swoim profilu, że robi sobie cheat'a raz w tyg., ale przez pozostałą cześć tygodnia ma dietę dopiętą na ostatni guzik. Żadnych odstępstw. Wszystko jak w zegarku, co do grama i kalorii.
Dziś wybieganie, którego dawno nie robiłam. Godzinka z hakiem w deszczu :) Bardzo przyjemne uczucie. Satysfakcja i 600 kcal spalonych :P Obliczyłam sobie, że w tym tygodniu na cardio spaliłam 1800 kcal. Info z moich zajęć - "Przy treningu zdrowotnym należy spalać max. 2000 kcal tygodniowo" . Hmmm ciekawe jak to jest i czy są badania na ten temat.
Moja dietka od kilku dni trochę szwankuje. Tzn. nie trzymam się bardzo. Przestałam liczyć, bo wiem, że 100 g kaszy i 30 -40 g owsiaków ma mi starczyć dziennie + 300 g mięsa + WPC i jajka. Także lecę na oko i trochę odpoczywam od liczenia.
Przez najbliższe dwa tyg. trochę poczituję. Nie oznacza to, że będę jadła jakieś burgery, pierogi, mnóstwo słodyczy etc. Po prostu będę jadła to na co mam chęć. Potem wracam. Po świętach na dobre tory i większy reżim.
Waga jest dziwna. Ostatnio było 58,1 kg.
paula15011
29 marca 2015, 16:19A mi się nie podoba takie ciało jak ma Pani Pawlak... no ale to kwestia gustu :) Jednak uważam, że kobieta powinna mieć trochę ciała i powinna wyglądać kobieco.
dontdoit
29 marca 2015, 16:33Dokładnie tu chodzi o gust :) I podoba mi się, że każdy chce czegoś innego. To jest zdrowe.