Jest 58,5 kg na wadze i za nic w świecie nie chce być inaczej:P Zmierzyłam obwody. Zmieniły się dla mnie znacząco, bo z brzucha leci aż miło !
"Mięśnie do palenia" - tak robię łydki i pośladki. To te mięśnie, które potrzebują dużo powtórzeń, żeby aż paliły w ćwiczeniu. Najlepiej z małą przerwą i dawaj dalej - pompuj :P Mam dzisiaj zakwasy na samych pośladach. Tylko pośladach i przyczepach początkowy dwójek. Tak nie miałam do tej pory. Kilka wskazówek odnośnie pięty w zakrokach i spowolnić pracę ekscentryczną w siadach a tu takie uczucie z rana mnie budzi ! Naprawdę dobrze jak ktoś z boku obserwuje i pomaga :)
"Zakroki na Smithie" - taaak, to właśnie wykroki do tyłu:) Mi ciężko utrzymać równowagę ze sztangą, więc jak robię to na smithcie to skupiam się na tym co trzeba a nie na tym, żeby się nie wywrócić:P
Emocjonalnie. Ja tak. Lubię włożyć serce w to co robię. Każdy ma swoje podejście :)
Wykroki chodzone 8 kg do ręki / 4 s. Zmienione trochę - wydłużony spacer :P Bo mam nie móc mówić podczas już 2 serii :P heh Także wczoraj przy wykrokach kręciło mi się w głowie i przekroczyłam jakąś granicę, której sama bym nie przekroczyła.
A i jeszcze jedno ! Przestałam brać carbo, po treningu. I za to dostałam opierdziel ! Mam pić carbo i koniec. Nie banan, nie coś tam tylko carbo, które ma się szybko wchłonąć . Nie wszystko rozumiem. Myślałam, że WPC wystarczy a potem i tak posiłek pełnowartościowy. Bo to carbo... te węgle... ale będę posłuszna :P
paula15011
22 marca 2015, 09:24Najfajniejsze właśnie w treningach jest przekraczanie własnych granic :) Uwielbiam to, a później ta duma... Brak słów :D