Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień siedemnasty


Niedzielka powoli się kończy i na szczęście obyło się bez pokus. Staram się niedzielny obiad dla siebie zaplanować tak aby był smaczny i żebym nie musiała wcinać sałaty kiedy pozostała część Rodziny zajada się smacznym obiadkiem. I dlatego jedząc pyszne szaszłyki z kurczaka w sosie jogurtowym wcale nie czułam że mam gorzej od innych.
Pozostało jednak trochę starych nawyków. Po obiadku chętnie by się zjadło coś słodkiego. Nie dałam się jednak namówić na upieczenie ciasta. To wczorajsze co zostawiła Rodzinka zostało pokruszone ptaszkom aby nie kusiło (mąż i synek wolą inne) A ja zaraz chyba zrobię sobie kawusię i obiorę jabłuszko. Tez dobre. I dzisiaj koniecznie muszę odrobić zaległości w ćwiczeniach. Przynajmniej tak sobie obiecuję. 
  • Milena1234

    Milena1234

    11 listopada 2007, 22:35

    wiesz trochę sie zaniepokoiłam, w piątek chciałam do ciebie napisać i nie mogłam, nie wiem co było grane, ale dzisiaj już mogę i jest mi lepiej - pozdrawiam cię