Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 47


No aż mi po prostu głupio.
U wszystkich Was czytam jak to odrabiacie kg, które Wam przybyły przez Swięta i jak gładko z powrotem wróciłyście do swoich diet, a ja co?
Fakt, lodówka świeci już pustką więc pokus jako takich nie ma ale chodzę tak strasznie głodna, że po prostu szok - to niesamowite jak  szybko można rozepchać sobie żołądek. Dlatego ciągle łapię się na tym że podjadam.
Dzisiaj wieczorem jadę na zakupy i już zrobiłam całą listę rzeczy potrzebnych do diety.
Jutro rano mam ważenie. Aż się boję.
Chyba przez cały dzień będę czytała Wasze optymistyczne pamiętniki - to na prawdę pomaga w walce z samą sobą.

Aha ! zauważyłyście ? Wiosna idzie i w telewizji pojawiło się pełno reklam środków odchudzających i kremów wyszczuplających. No tak, to już ostatni dzwonek przed latem na ładną i zgrabną sylwetkę.

Tak więc do boju !!! (to było do mnie, bo Wy już ładnie walczycie)

  • jbklima

    jbklima

    29 marca 2008, 15:38

    do boju...to do mnie...jakoś nie mogę się pozbierać..

  • malgoska1571

    malgoska1571

    28 marca 2008, 20:45

    W tym boju nie jesteśmy same ,bo jesteś z nami- brawo!Pozdrawiam.

  • zosienka63

    zosienka63

    28 marca 2008, 19:49

    Produkty do dietki zakupione , czas zacząć . Trzymam kciuki i pozdrawiam Stasia

  • izabelka1976

    izabelka1976

    28 marca 2008, 17:58

    Ja też swój wielki come back do diety rozpoczęłam od zakupów produktów dietetycznych :o)) I chyba to trochę pomogło. Ja dzisiaj też chodzę głodna jak nie wiem co. Nie jest łatwo....Buuuuuuu!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie!!!!