"Slodzik Stevia jest produktem dozwolonym w dowolnych ilosciach na diecie. Niestety w naszym kraju trudno o prawdziwa Stevie. Wszystkie sklepowe slodziki ze Stevia w nazwie nie sa prawdziwa Stevia tylko mieszkanka Stevi (z reguly rzedu kilku procent) oraz nośnika: maltodekstryny - substancji bardziej kalorycznej o wyższym indeksie glikemicznym niż cukier(!). Niestety producenci przeklamuja etykiety piszac, ze jest to bezkaloryczny, naturalny slodzik. Prawdziwa Stevia ma 0kcal i nie powinna zawierac maltodekstryny. W moim przypadku nacielam sie na Stevie Zielony Listek ale wiekszosc sklepowych Stevii ja zawiera.

Gdzie kupic prawdziwa Stevie?

W sklepach ze zdrowa zywnoscia (czytając uważnie etykiety, prawdziwa Stevia ma tez wysoka cene - rzedu kilkudziesieciu zlotych za 50g) badz taka, ktora jest sprzedawana pod postacią liści.

Wtedy macie pewnosc, ze kupujecie prawdziwy, naturalny slodzik a nie podrobe, ktora niestety - niweczy wasze wysilki zwiazane z dieta. Prosze moderacje o wyszczegolnienie tego tematu badz zalozenie nowego stricte o slodzikach w ktorym byloby wyszczegolnione jakie slodziki sa dozwolone a jakie nie. Zyjemy niestety w Polsce, nie we Francji i ze slodzikami musimy uwazac tak samo jak z produktami "light"."

"
Niestety - trzeba bardzo uważać, gdyż nazwanie stewii mieszanki stewii i maltodekstryny nie jest prawnie karalne i to nie tylko w Polsce. Z innej strony internetowej:

Niemieckie Ministerstwo Ochrony Konsumentów, Spraw Wyżywienia i Rolnictwa na swoim portalu propagującym klarowny przekaz na etykietach odnosi się do jednego z produktów zawierających stewię (też nazywa się Nevella, ale nie wiem czy to ten sam produkt co Ty masz). W wolnym tłumaczeniu: "W przypadku produktu, który ma duży napis Stevia i dopisek 'słodzik niskokaloryczny' konsumenci oczekują, że produkt zawiera tylko wyciąg z liści Stewii. Z naszego punktu widzenia konsumenci mogą czuć się wprowadzeni w błąd gdy dopiero z tyłu etykiety przeczytają, że produkt zawiera 97% wypełniacza w postaci maltodekstryny. Błędnego wrażenia można by uniknąć, gdyby informacja o zawartości glikozydów steiolowych była zawarta z przodu opakowania. Powinna też się znaleźć informacja w języku niemieckim, że produkt dostarcza kalorii ze względu na zawartość maltodekstryny, która jest jego głównym składnikiem". Na dole podlinkowanego wpisu jest informacja, że producent zobowiązał się do poprawienia przekazu z etykiety, jednak nawet po poprawkach osoby opisujące produkt miały zastrzeżenia."

Wiedziałyście o czymś takim?? Trafiłam na ten tewkst całkiem przypadkiem i jakiż był mój wqrw, bo stewia którą kupiłam na spróbowanie w zeszłym tygodniu jest właśnie z Nevelli. siet. opakowanie już wyrzuciłam, muszę sprawdzić w najbliższych dniach w sklepie czy faktycznie jakieś dziadostwo w bonusie dostałam.

Dieta pięknie. Dzisiaj 45 minut orbitreka i chwila wygibasów na podłodze.

czymcie się dzielnie :*