Tak,dokładnie. Zgrzeszyłam! Pierwszy raz od niepamiętnego czasu, tyle ‘złego’ zjadłam :( Nie było to jednak powodowane chcicą na słodkie i niedozwolone, ale tym, że jak wspominałam wczoraj – oddawałam krew i niestety, ale bez tych czekolad i jedzenia chyba bym padła jak długa. Sama w szoku jestem, że tyle zjadłam, ale widzę, że bez tego jedzenia nie dotrwała bym do końca dnia, niestety. Źle i dobrze – ostatni raz jadłam o 17, później już miałam dość ;o. I tym oto sposobem zjadłam wczoraj; kilka cukierków, Bounty, ciastko, dwie czekolady, sycący obiad. Ponadto nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – ruszył mi się metabolizm. Ostatnio z nim było dosyć kiepsko, więc jednak taki ‘wyskok’ raz na jakiś czas mu służy. No ale dzisiaj już wracam do pionu, odechciało mi się całkowicie słodkiego po tej wczorajszej eskapadzie!
Poza tym … FERIE ludzie, F-E-R-I-E ! Poza masakryczną masą nauki, szykują się niezwykle aktywne dla mnie dni pod względem ćwiczeń, jak i jedzenia. Wreszcie będę miała czas, aby przygotowywać sobie staranne i zróżnicowane posiłki i coś więcej poćwiczyć. Ostatnimi czasy miałam lekkiego doła, że w ogóle nie widać, że coś mnie ubywa - bynajmniej ja tego nie widzę, więc muszę się wziąć w garść, a wolne jest do tego idealnym czasem. Fakt faktem, dużą sobie poprzeczkę postawiłam, nie twierdzę, że wszystko będę robić zgodnie z planem, niektóre ćwiczenia nie wykluczone, że będę zamieniać na rzecz innych, ale na pewno będę dawać z siebie 100%. Szczególnie, że te dwa tygodnie po powrocie z ferii i zarazem przed praktykami będą bardzo pracowite. Cały miesiąc nas nie ma w szkole, więc nauczyciele z każdego przedmiotu już nam coś zapowiedzieli, abyśmy mieli oceny. Poniżej sklejka zdjęć całego planu dwutygodniowego z racji tego, że nie chce mi się go przepisywać. Zdjęcia trochę nierówne, no ale nie chodzi o to, aby pokazywać całą, piękną kartkę ale to, co najważniejsze – czyli jak to sobie zorganizowałam :). Niby nic wielkiego, ale osobiście uwielbiam sobie wszystko wypisać, przygotować, zaznaczać :D - to, że nierówno sklejone to już pomińmy, nie miałam siły, aby wszystko ładnie łączyć, wycinać itp (y).
Uwielbiam te obrazki <3
+ jutro 18'stka kolegi - trzymajcie kciuki cobym się za bardzo nie rozpędziła, chociaż już zapowiedziałam, że nie poję. No cóż ... napić się napiję - ale dopiero w swoje urodziny, które się zbliżają baaardzo szybko, wtedy to będę mieć maraton alkoholowy z tego co się orientuję, czy to mi się podoba, czy też nie(y).
HealthyMonique
1 lutego 2015, 01:14Dla oddawania krwi warto się "poświęcić" :D Ja nie rezygnuję z alkoholu, bo wiem, że bym nie potrafiła :D Fajnie sobie rozplanowałaś, może coś podchwycę, mimo, że tydzień ferii już minął, a ja pracuję.
Dosia955
1 lutego 2015, 10:46Ehe ... zamiast alkoholu tak się nażarłam, że myślałam, że tam skonam przy tym stole, ale co tam! nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;3 ... Oj, współczuję ;< tzn. z jednej strony fajnie praca i wg.ale z drugiej pasuje odpocząć, bo w szkole można się psychicznie załamać i polegnąć >.<
LunaLoca
30 stycznia 2015, 18:42Takie grzechy można wybaczyć :) powodzenia z planami :)