Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 3.: koktajl!


Pół awokado, pół banana, jabłko i kiwi + płatki owsiane i woda. Na śniadanko.

Smaczne, zdrowe, pożywne, nie chciało mi się długo jeść. Same zalety... byłyby, gdyby od tego nie bolał mnie brzuch przez następne kilka godzin. Prawdopodobnie od tego, że awokado było jeszcze lekko niedojrzałe. Uratowała mnie w pracy tylko mięta, która jakby czekała na mnie krzycząc: "To ja! na ciebie czekam!".

Nic to, nie poddam się, a koktajli będę próbowała dalej. Jutro przyjdzie pora na koktajl z mleczkiem kokosowym, płatkami owsianymi, bananem i jabłkiem. Ale to dopiero po treningu porannym :)

Walczymy dalej. Życie z 1500kcal najwyraźniej nie jest takie straszne.

  • Leyla1203

    Leyla1203

    9 kwietnia 2014, 20:43

    Mniami, brzmi smakowicie :)