Cwiczenia: taniec 1h, szósty dzień A6W zaliczony - rano nie cwiczyłam, bo myłam naczynia, ale cwiczyłam wieczorem i jednak wolę rano - raz, że już zaliczone cwiczenia poprawiają mi humor i dodają motywacji, a poza tym to jestem ranny ptaszek i lepiej się we wszystkim czuję rano, ale najważniejsze, że udało się zaliczyc. Tak, że kolejny mały sukces.
Byłam dzisiaj z synem w kinie na Epoce Lodowcowej 3 w 3D. Fajny film - lepszy od drugiej części, ale trochę gorszy od jedynki. Nie miał już tylu fajnych tekstów. Chociaż było dużo fajnych scen - moja ulubiona to scena porodu - niezle się uśmiałam, zwłaszcza mając w pamięci własny.
Dzisiaj jadłam zdrowo, choc nie trzymałam się diety:
śniadanie - jogurt z muesli i otrębami
drugie śniadanie - kromka chleba chrupkiego z odrobiną miodu (z powodu bólu głowy)
obiad - sałatka z kurczaka z warzywami
podwieczorek - jabłko
i to na dzisiaj tyle. Chyba to tych 1500kcal nie miało.
Mam już plan diety na przyszły tydzień i zwiększyłam chudnięcie do 1kg tygodniowo, więc mój plan jest teraz na 1100 kcal a nie na 1500. Jest trochę prostszy i bardziej mi odpowiada. Jest też mniej jedzenia, co w sumie też jest dobre, bo ostanio nie jestem w stanie zjadac wszystkiego na dany dzień z jadłospisu.
Jutro czas zrobic zakupy na przyszły tydzień.