Zamiast waga w dół to idzie w górę. Dziś rao pokazałą 70kg.. to więcej niż jak postanowiłam się odchudzać... :( płakać mi się chce.
Dziewczyny, czy macie też problem z zaparciami...?? Masakryczna mordęga to jest dla mnie. Nie umiem sobie poradzić z tym, dlatego wziełam dziś jakieś tabletki.
Przed świetami kupiłam sobie płytkę Ewy Chodakowskiej z ćwiczeniami. Dziś drugi dzień ją stosuję. Nie całą bo niestety nie dam rady, ale pierwsze dwa i pół zestawu ćwiczeń zrobiłam.. :) Zamówiłam też "Pamiętnik Ewy", pewnie dopiero poświętach przyjdzie, ale postanowiłam. Od jutro nie jem już słodkości (te świąteczne ciasta kuszą). Ale jutro koniec siedzenia w domu, idę do pracy. Myślę, że nie będzie czasu na jedzenie, po pracy wróce więc spotkam się z Chodakowską a raczej jej kolega na ćwiczenia... i może się coś uda..
Niech się te święta skończą, bo aż tak silnej woli nie mam.. :(
zdemotywowanaa
25 grudnia 2013, 16:00Znam ten ból z zaparciami bo sama miałam problem ponad miesiac z nimi, poszłam na USG nic nie wykryło, byłam na krwi tez nie, dopiero poszłam do zwykłego lekarza i przepisała mi syrop, https://app.vitalia.pl/leki/p568-Lactulosum . Pije go 3 razy dziennie(rano na czco, 15 minut przed posiłkiem pierwszym) po 1,5 łyzki stołowej, jest bez recepty. Zaczyna działać dopiero po tygodniu jego stosowaniu, ale naprawde działa. Ja juz płakałam bo nie moglam sie wyproznic, mialam brzuch twardy, nadety i chciało mi sie wymiotować. A po tym syropie po tygodniu, normalnie zaczełam sie wyprózniac i brzuch normalnie pracuje. Bo ten syrop sprawia, ze w jelitach ten kał nabiera wody i łatwiej organizm ma sie go pozbyc. Jest bezpieczny, naprawde polecam. :) Oj troche sie rozpisałam, ale mam nadzieje ze Tobie tez pomoże :)