Zaczęłam się tak zastanawiać ( przeglądając pamiętniki innych, bo sama nie miałam przyjemności z tą panią mieć do czynienia ), dlaczego tak bardzo Was rozjuszyła. Wiem, wiem był b. "dosłowna" ale czy ona nie maiłą chociaż troszkę racji? Mnie też w oczy kole panująca u większości z Was obłuda, pochwały dla kogoś, kto delikatnie mówiąc piękny nie jest, a waga pozostawia wiele do życzenia. Skoro tak kochacie te grubasy ze zdjęć z innych pamiętników to po co walczycie o gubienie kilogramów. Po co komentować fałszywie coś co jest obleśne, tłuste. Czy nie lepiej pominąć to milczenie, niz zachwycać się Boże jaki masz piękny brzuch niż krzyczeć Boże myszko jak cudownie dziś wyglądasz, wkurza mnie także zwracanie się do siebie per kochanie, myszko, cukiereczku itp. Aż tak nie jesteście dowartościowane? Nie łudźmy się że jak ktoś napisze że jesteśmy piękne to naprawdę jesteśmy piękne, w końcu jesteśmy tu po to żeby zmienić nasz wygląd.
Wiem że moja notka jest kontrowersyjna i zaraz po mnie się przejedziecie, ale zajrzyjcie też do Muminkowej - u niej też coś na ten temat.
gosiasek
22 czerwca 2007, 09:49kazdemu polecam takie badania. dla kontroli zeby spac spokojnie! u mnie dobrze a co u ciebie? nic nie piszesz!
WooHoo
14 czerwca 2007, 11:56...musi wysłuchac... kurczę boje się latać jak nie wiem, za każdym razem bardziej hihi :) dam znac co i jak, na pewno będę zaglądać i pisać dalej jak tylko dorobię się inernetu... :) lecę o 6.00, także pomału zaczynam się pakować... 3maj się cieplutko!!!
BonAppetit
12 czerwca 2007, 18:46Moglabym wiedziec ile placilas z ataki prywatny zabieg? Co prawda jestem z Krakowa, a nie z Wawy, ale ceny sa pewnie w miare porownywalne. Co do twojej notki to popieram Cie w 100%. Nienawidze falszywosci ludzkiej, komplementow. Z regoly ludzie boja sie przyznac, ze cos im sie nie podoba w jego biskim, ze ma za duzo kilogramow, wiec woli zamydlac oczy, mowiac, ze wszsytko jest ok. Ja zawsze bylam osoba szczera do bolu, dlatego tez szanuje takie osoby...
gosiasek
12 czerwca 2007, 10:27no to nieciekawie. ale mam nadzieje ze mimo to cos napiszesz nowego w swoim pamietniku :)
gosiasek
12 czerwca 2007, 09:50ze mnie rozumiesz co do choroby :( a co sie dzieje u ciebie? jesli moge spytac?
ola1979
8 czerwca 2007, 20:50może gdybyś uważnie przeczytała to byś tak nie pisała, ale to twoje zdanie w końcu masz do niego prawo. pozdrawiam
gosiasek
3 czerwca 2007, 14:27teraz w marcu mialam 6 rocznice poznania a teraz w czerwcu 1 rocznice slubu :)
gosiasek
3 czerwca 2007, 13:42kiedy cos napiszesz nowego? jak ci idzie dietka ?
sylwunia1982
3 czerwca 2007, 11:28jak długo będzie ciągnęła się ta dyskusja na temat wątków ... co w nich jest i w ogóle??
ducia
3 czerwca 2007, 09:18gdzie jesteś i kiedy wrócisz. Jak widzisz ( mam nadzieję że tak właśnie jest ) jest na vitalii grupka osób chcących Twojego powrotu. Przemyśl swą decyzję raz jeszcze. Nie tylko Ty nie tolerujesz lizusostwa i słodzenia.
madziulek22
2 czerwca 2007, 23:07dobre ducia.. naprawdę dobre:))))
Clorinda
2 czerwca 2007, 21:52Masz prawo do swojego zdania i wyrażania swojej opinii ale mam pytanie co ty tu robisz? Masz idealną wage więc jesteś piękna i szczupła, nie rozumiem czemu podcinasz skrzydła innym, każda z nas jest choć trochę obłudna i gdy słyszy od kogoś obcego że nie jest jeszcze tak źle to psychicznie czuje się lepiej i to na tym polega, na wspieraniu się. Piszesz że są tu ludzi obleśni i tłuści , słodzą sobie od kochanych i cukiereczków- no i niech sobie słodzą. każdy ma jakiś wybór i swoje normy, bądźmy tolerancyjne!!! NIE POPRĘ I NIE BęDę TOLERANCYJNA TYLKO I WYłACZNIE DLA ANOREKTYCZNYCH NASTOLATEK, Z TYM POWINNO SIę COŚ ZROBIĆ!!!
madziulek22
2 czerwca 2007, 14:16czy mi się wydaje, czy Muminkowa zablokowała swój pamiętnik???????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gusika
2 czerwca 2007, 12:33napsalas ze tyle tu rozwodek, sfustrowanych, samotnych....bo grube????eh Powiem tak, jak ktos glupi i iloraz inteligencji mu nie siega piet to ani plaski brzuszek, ani pieknie wyzezbiona talia nie zatrzyma na stale faceta. Co sie przejmujesz czyims rozwodem, mezem bylym, czy otylym brzuchem? Mnie naprzyklad wogole to nie interesuja statystyki, zwiazki itd. Kazdy zwiazek rozpada sie z innego powodu, nie z powodu otylosci bynajmniej. Niedowartosciowane kobiety musza udowadniac sobie ze sa piekne i kochane podlizujac sie facetom. Czy facet czysci dla nas codziennie paznokcie, robi lifting, chodzi dla nas na fitt? nie- dla siebie to robi, dla kolegow, dla towarzystwa. no badzmy troche madrzejsze, mamy sie jako baby wspierac eni mordowac. Wierze w sile ducha i wartosci wewnetrzne bez nich jestesmy dętki. A delikatnosc i ta wrazliwosc wlasnie przyciaga facetow.
gusika
2 czerwca 2007, 00:40Nie zabieram glosu w tego typu dyskusjach bo tez nie po to jest ten portal, on am sluzyc w podtrzymywaniu w nas motywacji a nie krytykowania, moralizatorstwa, czasem jak widze i slysze od vitalikowych kolezanek chamstwa zwyklego i braku kultury. Nie widzialam tych wpisow, zdalam sie na relacje zaufanej vitalijki z ktora rozmawiam o swoich sprawach. Jak magdamar napisala, wchodze tam gdzie lubie nie czytam wszystkiego jak leci, mam swoje ulubione dziewczyny, ktore uwazam za bardzo wartociowe. Nie ma sensu porownywac sie z M czy Z, kazdy ma swoje tempo chudniecia, kazdy ma swoje uwarunkowania, grubosc kosci, przemiane materii. Ludzmy sie ze jestesmy piekne, bo nie samo zloto co sie swieci kolezanko. Czasem zloto ukryte jest w nas, nalezy o tym pamietac a nie sugerowac sie tusza, brzuchalem.
aniulciab
1 czerwca 2007, 18:54ja się "obudziłam" dopiero po pierwszej rocznicy... no i miałam dużo więcej do zgubienia :/ już jestem szczęśliwa :) pozdrowionka :) i powodzenia :) widzę, że jesteś już w połowie drogi :)
judytajudka
1 czerwca 2007, 14:11ja uwazam że nie doskońca jest tak jak mówisz, choć po cześci na pewno :)ja osobiście piszę innym ocenę ych wyglądu szczerze - wg postępu jaki widać, nie jestem za ściemniamiem kogoś. Jedynie dobiaj mniejak praktycznie anorektyczki sa klepane po raminiu że super wyglądają, że świetnie sobie radzą bo tak mało jedzą ja pisze im że są chore... każdy powinien wg swojego sumienia postepować, ale u jednej zwałaścza vitalijki widać, że swój pamiętnik prowadzi dla komentarzy i tyle, a przecież nie o to chodzi na vitalii
mimlus
1 czerwca 2007, 13:18Jeżeli chodzi o Twój post- ja raczej bywam, chyba po prostu nie mogłaś na mnie trafic, jak sama stwierdziłaś. Jeśli chodzi o poruszany przez Was temat- myślę, że żadna przesada nie jest wskazana, ale... Myszeczko lub Żabciu powiem raczej do kogoś kogo znam dobrze( np. mam tu bliską przyjaciółkę i może kiedyś tak do niej powiem, kto wie). Można być grubym, ale szczególnie ładnie wyglądać np. na konkretnym zdjęciu i jesli komuś innemu się ono podoba, to czemu tego nie powiedzieć? Oczywiście nie mówię tu o codziennych zachwytach, achach i ochach, nadmiernym cukrzeniu, ale o zdrowym podziwie. Jak coś mi się podoba, to głośno o tym mówię. Każdy stracony kilogram dla osoby odchudzającej się jest bardzo ważny, dla niektórych jest nawet jak przenoszenie góry, więc pochwalenie tego jest jak najbardziej na miejscu, tym bardziej, że można przypuszczać, iż większość z nas nie ma zbyt wysokiej samooceny i takie wspieranie bardzo mobilizuje! Np ja, przypuszczam, że 80% dotychczasowego sukcesu zawdzięczam temu pamiętnikowi i świadomości, że ktoś jest ze mną!!! Zdrobnionka są fajniutkie (hi,hi...), byle nie miały wyłączności. A tak w ogóle, ja generalnie jestem nastwiona do wszystkich pozytywnie i trzeba się trochę postarać, żeby mnie wkurzyć, więc poje posty są wspierająco- pochwalne, choc jak nie mam nic do powiedzenia, to nie "ciumkam, myszkam, słoneczkuję", ani inne takie. Za to pozdrawiam serdecznie.Hej.
porcelanka
1 czerwca 2007, 13:17to obie bedziemy mialy dobry obiadek dzisiaj:) wiesz chyba troche nawet masz rację, bo niektóre dziewczątka same mowie jakie to są oblesne i paskudne (waząc 55kg), a osobom grubszym o 20-30kg piszą ze slicznie wyglądają i komplementują. Ja wiem ze każdy na siebie patrzy krytycznym okiem, ale chyba trzeba zachowac umiar i najpierw polubic siebie... Pozdrawiam
madziulek22
1 czerwca 2007, 13:14niestety nie miałam przyjemności przeczytać tego, co pisała agatka, a teraz jej pamiętnika juz nie ma, ale wiem jedno- niektóre osoby czasami przeginają.. mamy demokracje- to fakt, każdy może pisać to, co mu się podoba, więc nie rozumiem dlaczego ludzie tak wjeżdzają na Muminkową. Przecież ona też tylko napisała, co myśli. Rozumiem wiele kobietek, które piszą o sprawach osobistych- tak jak już wspomniałam u Muminkowej, czy przeżywają, jak ślicznie im rośnie brzuszek w ciąży.. u takich vitalijek aż chce się zostawiać komentarz... a te co piszą o wszystkim, o rzeczach, które moim zdaniem powinni znać tylko najbliżsi (o seksie, problemach łóżkowych, z teściami itp.) moim zdaniem po prostu sprzedają siebie za oglądalność.. one mają prawo to robić, moga pisać to, co chcą, ale ja mam prawo wyrazić pogląd, że mi to nie odpowiada i że są wg mnie po prostu żałosne.. Jeśli poprawia im humor, że 40 kobiet napisze im, że są piękne, chociaż mają twarze przeobrzydliwe i sadło z każdej strony się wylewa, to jest już ich sprawa.. Ja wolę, żeby mi ktoś powiedział prawdę- "ładnie wyglądasz" albo "sorry ale jeszcze nie czas na to, byś zakładała te spodnie, może jeszcze 5kg i będzie dobrze" albo "nie maluj się w ten sposób, bo brzydko wyglądasz". Ja nie wiem, skąd się bierze to zakłamanie w naszym gronie. Każda całkowicie popiera szczerość, a mnóstwo osób się tu okłamuje na każdym kroku.. Pytam po co? Żeby się podlizać? Żeby być akceptowaną? To jest po prostu śmieszne. I całkowicie popieram tą akcję.. A na niektóre pamiętniki do moich zdaniem żałosnych ludzi, wchodzę czasami po to, by się pośmiać.. Od razu mi się humor poprawia, gdy widzę, że wpis jest skonstruowany w ten sposób, by przyciągnąć widownię.. Oczywiście, to jest sprawa tych osób, które są właścicielkami pamiętnika, na temat których ja mam swoje zdanie.. Niech robią, co chcą, przynajmniej śmiesznie jest.. Kiedyś pokazałam mojemu chłopakowi pamiętnik jednej z nas, która zamieściła zdjęcie chcąc się pochwalić, jaka to ona nie jest piękna (oczywiście nie napisała tego wprost).. Oczywiście natychmiastowa reakcja włazodupów (za przeproszeniem), posypały się ochy, achy, jakaś ty piękna, jaka szczupła, jaka śliczna, też chcę być taka, bla bla bla, a my siedząc przed komputerem płakaliśmy ze śmiechu po prostu, bo to ani piękne nie było, ani ładne, a ja już wolę ważyć te swoje 84 kg i mieć swój wygląd.. Nie chodzi mi tu o to, że ktoś ma ładniejszą twarz, czy cokolwiek. Jeżeli jakaś szkarada uważa się za piękność, to jej sprawa, może jej będzie w życiu z tym łatwiej, ale jaka reszta tych włazodupów jest zakłamana.. Szkoda się denerwować.. lepiej się pośmiać:))))