Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Refleksje


Często słyszę że poświęciłam się dla dzieci i wiele mnie to kosztuje... i czy nie chce czegoś zmienić. Fakt depresja i nerwica nie są przyjemne ale da się z nimi walczyć i nie jest to wina tego że siedzę w domu z dziećmi a genetyka. Szpilki zmieniłam na adidasy ale nie przez dzieci tylko przez  poważne złamanie.... Włosy rzadko farbuję nie przez to że mam dzieci tylko przez to że wypadają.... Słyszę że nie mam aspiracji serio??? Skończyłam staż w urzędzie z wyróżnieniem miałam możliwość podpisania umowy na stałe i zaczęcia studiów zaocznych ale nie czułam tego. Moją karierą jest moja rodzina której czasem mam dość ale jak mój M mówi że ja bez nich bym nie wytrzymała a oni be zemnie Takie jest życie ludzie oceniają nas powierzchownie ważne to co widzą człowiek wydziarany to kryminalista, matka nie zrobiona to nie szczęśliwa kura domowa, kobieta z dodatkowymi kilogramami to grubaska obżerająca ptysiami, homoseksualista to od razu  pedofil... można by tak wymieniać bez końca i jak słyszę że jesteśmy tolerancyjni to zastanawiam z której strony i jak łatwo oceniać i krzywdzić innych... Ale ja mam swój mały świat, raj którym jest rodzina przy której czuje się bezpieczna i szczęśliwa pewnie jak wiele z nas....