Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Motywacja na nowo


Tak jak w tytule, znalazłam nową motywację. Ostatnio byłam u siostry na kilka dni i krzywo na mnie patrzyła jak ważyłam składniki do posiłków. Więc odwagi na robienie zdjęć przy niej po prostu mi zabrakło 😁. Ale tak sobie myślę, że nie będę się spinać żeby robić zdjęcia codziennie. W domu, w zaciszu - ok. Ale nie przy ludziach 🙃. Ale cały czas tu jestem i działam, raz lepiej, częściej gorzej z dietą u mnie 😕.

A wracając do motywacji. Ostatnio obejrzałam ciekawy webinar o tym jak ćwiczyć, żeby nabrać fajnych kształtów. Niby jakąś wiedzę mam z grup na FB, ale jak wiadomo, człowiek uczy się całe życie. I odnośnie tego webinaru wpadłam na pomysł, żeby zrobić sobie takie wyzwanie 3- miesięczne. Zrobiłam fotki sylwetki (póki co nie mam odwagi ich upubliczniać). Pomierzylam trochę ciało, czego nigdy mi się nie chciało robić. Będę tu co tydzień wrzucać tabelkę z pomiarami. A co miesiąc cykne fotkę. Jak uznam, że już coś się poprawi to wrzucę je tutaj. 

Dzis rano się zwazylam i pozytywnie zaskoczyłam. Mimo wielu odstępstw od diety, spadło mi 0,7kg 🥰💪. Może pomógł trening, który wczoraj zrobiłam (dostałam rozpiskę treningu na trzy dni od tego pana z webinaru). Niby niepozorny, bez podskoków, a spaliłam więcej kcal niż podczas cardio czy tabaty. Teraz jestem po kolacji i zamierzam zrobić kolejny. A na koniec wrzucam tabelkę z pomiaru i dzisiejsze jedzonko.

*smothie z banana, soku z winogron i jarmużu z orzechami

*jajecznica ze szczypiorkiem i kukurydzą +pieczywo

*burgery rybne z kopytkami z twarogu

*jogurt z pomarańczą i pieczywo

*kanapki ze szpinakiem, serem, ogórkiem, kukurydzą i natką pietruszki (pod szpinakiem jest jeszcze ostra papryka ☺️ żeby nie paliło za mocno)