No i tu sa moje fotki...zdecydowanie mam nad czym pracować.....
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (35)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 8838 |
Komentarzy: | 150 |
Założony: | 3 listopada 2013 |
Ostatni wpis: | 21 lipca 2014 |
... dzisiejszy dzien mial raczej nalezec do tych z cyklu "busy".. jednak pomieszałam date w której miałam jechać do urzędu:) a więc jednak 31.07....wiec zapowiada sie kolejny nie za specjalny:)...humor:)? mieszany? zaczynam zalowac decyzji o przeprowadzce, najwidoczniej nie powinno sie tego robic w slepo, nawet jesli nie zna sie tylko jednej wspol-mieszkajacej osoby....ta zdecydowanie ma duzy klopot i ze soba i z innymi..ale coz, teraz musze byc dzielna i zacisnac zeby:) musi byc lepiej:) po prostu bede go nie zauwazala... i tak bedzie najlepiej:) bez zbednych absurdalnych sytuacji:) ...
...od ostatniego postu miałam nieco czasu na małe przemyślenia... minęło troszkę czasu, ale było to spowodowane dalekimi powrotami i w jednym czasie spontaniczna przeprowadzka do Rotterdamu, a do tego wrocilam z urlopu z Polski i po czterech dniach nam podziękowali- koniec sezonu.... więc było kupę nerwów- bieganiny... tu dokumenty, tu coś, tu urządzać nowe mieszkanie, tu ikea... itd... nie było lekko, choć większość już ogarnięta...:)
... jeden miesiąc a tak wiele zmian....;)) ...
... no ba... to też i w ciągu 3 tygodni z ciemnej brunetki, stałam się jasną blondynką... kolorek jeszcze nie jest tak idealnie jasny jakbym chciała, ale jest równomierny i już bardzo jasny:) ...a to nie takie łatwe w tak krótkim czasie;)
W sercu też ktoś zawitał- ... postanowiłam się zmienić i już kluczowo nie patrzeć na wygląd:) oczywiście ma coś w sobie...:) więc tu się wszystko jeszcze okaże....:))) no i najważniejsze- ktoś kto mnie akceptuje jaka jestem, a nie każdego dnia mówi-"mogłabyś schudnąć", "zrób to i zmień to"... i o to mi chodziło;)! tak więc na dziś dzień czuję się szczęśliwa;)
.... i dostałam namiary na dobry college;)... więc tylko się zamelduję i będę składała tam swoje papiery:) ..wiem, że wtedy nie będzie tam prawdopodobnie polaków- jeśli już to w ilościach śladowych- więc będzie to nie lada wyzwanie językowe itd, ale myślę, że to dużo lepszy sposób na nauczenie się:)))
...tusza? tu wiele się nie zmieniło... chociaż myślę,że ita lekko brzuszek mi zleciał;).... mam już trzy książeczki od Ewki, w tym też na temat żywienia... mam na dzieje, że ze wsparciej w końcu mi się to uda;)
.... tak stwierdzam, ze chyba cos ze mna jest jednak nie tak, tyle setek dziewczyn potrafi chudnac, ja w sobie nie mam chyba za grosz wytrwalosci i determinacji, probuje roznych sposobow, przestac miec wymowki, byc leniwa...ale czasami to silniejsze ode mnie...pozniej jest tylko rozdraznienie i znowu niska samoocena;(...wiem, ze nie naleze do najbrzydszych kobiet, jednak tusza odejmuje mi pewnosci siebie, odstajacy brzuch i biodra tez nie dodaja uroku, zapisalam sie na silownie, jednak .... chcialam chodzic czesciej, jednak po pracy przychodze czesto po 17.30 jak nie pozniej i nie mam sil na nic, .... wiem ze to tylko wymowki....musze znowu zebrac sily i starac sie cos zdzialac... wiecej sie ruszac, i zdrowo odzywiac....
..małymi kroczkami do przodu;)
juz zdecydowanie mam więcej nawyków dobrych niż złych;) ... Jeszcze teraz musze skupić sie na regularnych ćwiczeniach, ten tryb życia ńie pomaga, ale tez ńie uniemożliwia niczego... Od przyszłego tygodnia rozpoczynam poszukiwania nowej pracy...bo po co stać w miejscu jesli cos jest nie tak;)? Mając ciagle ta i możliwość zmiany z dnia na dzien... Mam czas na szukanie lepszej opcji;) ..
Dziś na obiad warzywa na patelnie gotowane w buliońie;)
A tu moje nowe usta...tu wersja z opuchlizna póki co...
...
Nie wiem jak zrobic zeby sie odwróciło;) troszkę kwasy hialuronowego i nowe brwi na początek wiosny;) teraz nowa praca i nowa figura;))) ...dziś dopadły mnie ciężkie dni ale myśle ze po tabletce przeciwbolowej dam rad poćwiczyć;)
no to powróciłam:))) ... Niby troszkę cos schudłam, nie jest to wymarzona waga;) ale w bioderkach nieco mi ubyło;)) ... Do tak poza tym;)? Mećzy mnie mój styl życia;) mówi sie ze sa miliony wymówek... A i owszem;) lecz pracując w kółko siedem dni w tygodniu przez 5 miesięcy...czuje sie wyczerpana i bez sił;) ... Pewńie kolejna wymówka... I lenistwo... Ale czasami nie mam siły na nic...;p w związku z czym postanowiłam;))... Po wakacjach konieczna zmiana pracy... Wiem, ze mogę tego żałować, i nie wszędzie tak zarabiać, ale młodość ma sie tylko jedna ;) chce kogos poznać, zobaczyć nowe miejsca.... ;) ....
Zamówiłam sobie najnowsza książeczkę Ewy chodakowskiej...nie umiejetność związana z odżywianiem i wiedza na ten temat...to moja piętą achillesowa... Napady głodu... I jak sadze o wiele za bardzo rozepchanych żołądek;p...nie jeden mężczyzna nie podobaloby czasami porcjowania które potrafię w szale zjeść, a przecież nie o to chodzi... Musze rozpocząć planować posiłki, obliczać je i chować do pojemniczkow na każda porę dńia...brzmi pięknie a w praktyće moze byc rożnie;)
Nowy dzien, nowe przemyślenia;)))