to bardzo dziwna sprawa. Rozum przy nich często nie ma szans.
Możesz sobie powtarzać do znudzenia, że pewnych rzeczy nie będzie się robiło ale to na nic.
Wystarczy jedna sekunda słabości.. i jest koniec. Już nie pamiętamy swoich postanowień, lub mówimy słowa, już tak często powtarzane: "od jutra".
Ale nie ma od jutra trzeba zacząć teraz! Już!
I nie mówie tu tylko o odchudzaniu. Tak jest ze wszystkim.
Nie myślmy o mobilizacji, tylko działajmy.
Nie myślmy , że coś trzeba z tym zrobić, tylko to róbmy.
Zdecydowanie moim problemem (i dużej części społeczeństwa) jest myślenie...
za dużo myślimy za mało robimy.
działajmy, potykajmy się
nie ma co stać w miejscu, bo to nic nie da..
to nie jest łatwe.. ja to wiem
świadomość to nie wszystko, to tylko połowa drogi
czyny, ruszenie z miejsca, gdy tak długo się stało i zdążyło się zapuścić korzenie - nie jest łatwe.