Miałam pisać codziennie, ale siła wyższa- praca :) Wczoraj odwaliłam swoje 10 h bardzo sumiennie. Miałam prawdziwy trening 5-cio godzinny. Porządkowałam zaplecze. Wiecie, przenoszenie wszystkiego, układanie, rozwalanie i składanie :) Wszystko na nogach. Potem posiedziałam chwilkę, poczytałam książkę, zjadłam i zabrałam się za sprzątanie sklepu. Więc było na plus :)
Dzisiaj miałam wolne od pracy, więc w końcu się wyspałam i byłam na zakupach. Całą energię na to przeznaczyłam. Dzisiaj jest straszny mróz, więc na wieczorne bieganie będę musiała ubrać się dosyć ciepło. Mam zamiar przebiec jedno okrążenie wokół parku z psami i Sebastianem. Zajmie to około 15- 20 min. Teraz siedzę i relaksuję się goląc nogi :P
W następnym miesiącu będę miała multisporta ;D Więc trochę na basen pochodzę. Uwielbiam pływać. Nie wiem sama dlaczego :P Postanowiłam zadbać trochę o moje brwi, idę na regulację, bo sama nie daję rady. Muszę trochę pochodzić, wtedy po prostu skóra wokół przestanie być aż tak wrażliwa i będę mogła sama to robić. Póki co płaczę przy próbie samodzielnego regulowania i nawet maść emla nie pomaga :<
Ok, uciekam się ogarniać i zaraz lecę pobiegać :D
Powodzenia, kruszynki <3
MyMadFatDiary22
3 stycznia 2016, 17:24Podziwiam za to bieganie :D Zwłaszcza w taką pogodę :D Ja dzisiaj miałam gorszy dzień jeśli chodzi moje postanowienia, ale może jakoś to będzie
dzi-mal
4 stycznia 2016, 11:17małe potknięcia są nieuniknione :) ważne, by się nie poddawać ;)