Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 sierpnia, jedziemy z tematem.


Hallo!

Dziś mamy 1 sierpnia, a to znaczy, że nowy miesiąc się zaczyna, mam całe 31 dni, które mogę efektywnie wykorzystać, albo pozwolić sobie na dalsze szaleństwo i dalej się zapuszczać.

Wczoraj miałam porządnego kaca moralnego. Wiem, że zeszły rok jakoś mi przeleciał. Wyjazd do Niemiec, stres z tym związany, najpierw brak regularności w posiłkach, zero słodyczy, woda, dużo wysiłku, potem praca siedząca, zima, brak aktywności, never ending głód i duuuużo M&M's, no i tak to się wszystko skończyło. Ale postanowiłam, od dawna nie pasuję mi moja waga i chcę coś zmienić w końcu raz i na stałe. Na razie przyjmijmy, że chcę się nauczyć regularności w jedzeniu, umiaru, unikać pokus, dużo się edukować o odpowiednim żywieniu, naprawić mój metabolizm i nigdy więcej nie bawić się w 1 posiłek dziennie i dużo ruchu, aż do granic możliwości własnego organizmu. Zacznę liczyć kalorie i wartości odżywcze posiłków, zwiększe ilość węglowodanów, bo chyba ze strachu przed przytyciem wywaliłam je z diety (LOL, czasem jestem taka głupia), wezmę też pod uwagę moją cudowną niedoczynność tarczycy, tzw. Hashimoto.

Moje zapotrzebowanie kcal, żeby chudnąc to ok.:1767,2 kcal

Węglowodany: 220,9 g

Białka: 132,54 g

Tłuszcze: 88,36 g

Wszystko pięknie tylko praca. Pracuję zazwyczaj 18-23, w pracy nie mam przerwy i nie wolno mi jeść (czasami jak szefowa na dobry humor to można trochę sajgonek, albo panierowanych krewetek zjeść). No i próbowałam sobie jakoś taj wszystko ustawić, żeby 4 posiłki jeść przed pracą, a po pracy od razu spać, ale ja tak nie umiem.. Jestem typem, który lubi robić wszystko w nocy i spać do późna. Ale po pracy też nie mam ochoty jeść, bo po 1 co można zjeść o 23? Po 2 co jeśli akurat zachcę mi się wcześniej pójść spać? Dupa, dupa, dupa! 

Chyba mam mały kryzys xd w końcu.. nadchodzi @. Trudno, zobaczymy co będzie. Wrócę na Vitalie jak odnajdę sens w tym co chce zrobić i do czego dążę.

Buziaki, A.

  • angelisia69

    angelisia69

    1 sierpnia 2015, 16:58

    musisz sobie sama ustalic plan pod siebie i sprobowac.Jeden tydzien sprobuj jesc po pracy cos lekkiego,co wczesniej przygotujesz i schowasz do lodowki,zobaczysz jak sie bedziesz czula,jak ci nie podejdzie to poprostu idz odrazu spac.Choc tez taka spora przerwa bez jedzenia nie jest za dobra :/

  • kuu_las

    kuu_las

    1 sierpnia 2015, 13:17

    Plan bardzo dobry. Ja też od tego zaczynam, największy problem mam z regularnością posiłków. A co do posiłku w pracy, na pewno coś wymyślisz! Trzymam kciuki :))