71,6 !!!
-------------------------------------------------------------
cała noc zarwana!
położyłam się grzecznie do łóżeczka ok 23... i o 1.30 obudził mnie straszny płacz naszej kotki...
Moje Szczęście wyszło wtedy z psem na nocne siusiu i Ciquitita (kicia) myślała, że pozostawiono ją samą w domu... i zaczęła tak strasznie miauczeć, że mnie obudziła...
no i przewracanko z boku na bok... no i Asiunia wstała... małe prasowanko zrobiła... obejrzała kino nocnych marków... przyszyła guziczek... i znowu luli...
ale to Moje Śliczności chrapało... i nici były ze spania...
tak więc z podkrążonymi oczami, z piaskiem pod powiekami ruszam na podbój stolicy...
kamila.wagrowiec1980
19 maja 2012, 11:54Witam , dzięki za zaproszenie mam nadzieję ,że będziemy się wzajemnie wspierac' i motywowac' , pozdrawiam.