Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Następny dzień


Mimo że wczoraj troche sie zaniedbałam, dziś z samego rana było genialnie :

 poranne śniadanie musli z jogurtem

a następnie 25 min. biegu :D

czuje sie genialnie i gotowa na lekcje ;) Oby dotrwać w tym do końca dnia ;)

A wczoraj prawie 20 min, maltretowania brzucha ;]





Sylwetka o jakiej mi się marzy , ech ;)


Zgrzeszyłam zjadając muffinkę, no ale była smerfna i nie mogłam sie oprzeć :(
Za to po południu był szybki spacer z psem , potem 2 herbatki zielone. }

Męczenie brzucha przez 30 min. + 2 dzień A6W :D dam radę :) 4 miesiące z hakiem , DAM RADE!

Zabookowałam sobie bilet do domu, 8 lipca jestem w Polsce oficjalnie juz na dobre, chyba że mnie wykopie ... zobaczymy, aktualnie przeraziłam sie kosztami wynajęcia pokoju w Krk :(

Trzymajcie sie dietkowo i sportowo :)