2 tygodnie "diety" a w szczególności zabrania sie za ćwiczenia za mną.
Poszło mi dobrze, ani razu nie opuściłam ćwiczeń i ciągle dobijam więcej :)
Brzuch w końcu zaczyna powolutku ,ale to powolutku sie zmieniać Dlaczego pisze głównie o brzuchu? gdyż ćwiczenia które robię są głównie na brzuch - największa cz. mego ciała xD
W każdym razie z dietą dziś ok, prócz wpadki z małym batonikiem ( 70 kcl )
Śniadanie :
2 pancakes z nutellą
kawa
Lunch
3 tosty + omlet z 2 kawałkami szynki 3 mini plasterkami sera + liście sałaty <mniam>
Obiad
rosołek + owocki
Dzis nie jem z moimi, bo Hostki nie ma , a Host zabiera dzieci na obiad do pubu, więc sobie zjadłam co miałam zjeść wcześniej i teraz moge wcinac tylko owocki ;)
I takiego stylu jedzenia mi brakuje : jemy wiecej w ciągu dnia by na wieczór zjeść mniej, a tu w UK jedzą odwrotnie na luch kanapka, a na wieczór cięzkie dania ;( zawsze jem mniej, ale no jednak to jest cięzkie :(
z ruchu 2 spacery za mną, jak wyjdą na kolacje ja wyskocze żeby poskakać na skakance, nie chce opuścić dnia ;)
A potem tradycyjnie męczenie brzucha i dołożenie ćwiczeń na ramiona
Jestem dumna z siebie ze nie zjadłam dziś za dużo
Miłego piątku :)