Minęło 2 tygodnie diety. Nie jest skomplikowana. Nawet smaczna. W pracy podjadam słodycze. KOLEŻANKI przynoszą ciasta. W domu nie podjadam słodyczy. Treningi rozpoczęłam dopiero wczoraj. Przeraża mnie bieg 8 minutowy. Dziś wzięłam ze sobą psa. Niech też trochę pobiega. Teraz robię sobie kolację. Makaron z twarogiem. Hmm. Nigdy tak nie jadłam.
fit_gocha
12 lipca 2022, 09:24Ech te koleżanki.. Też takie mam;) szczególnie koleżanka z którą siedzę w pracy. Typ który zawsze ma coś słodkiego i je dużo słodyczy a i tak chuda. Ech ;)
ognik1958
10 lipca 2022, 20:55Komentarz został usunięty