Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężkie początki


Hej jak wiadomo wszystkim początki są najgorsze, u mnie nie polega to na tym że, nie chce czegoś zjeść tylko na totalnym braku organizacji, czasu i nie wiem czego jeszcze. Dzisiaj nie zjadłam lanchu bo nie zdążyłam rano zrobic masakra. Mój mi raczej nie pomaga a jeszcze słyszę co jakiś czas "dlaczego teraz ?, nie lepiej na wiosnę? , póżniej będzie wszystko tańsze zwłaszcza warzywa ". Nie wiem muszę się jakoś ogarnąć macie jakieś pomysły jak się ogarnąć i odstresować? 

  • DarkaGratka

    DarkaGratka

    31 stycznia 2016, 13:28

    Mi pomaga ustalenie sobie wieczorem dokładnego planu poranka. Jeśli dokładnie sobie rozplanuję te minuty to jest większa szansa że się wyrobię, a z czasem wszystko staje się rutyną. Wtedy nawet się już nie myśli o tym co się robi XD Bardzo pomocne jest też robienie sobie śniadania wieczorem, na przykład owsianka na zimno. Może jestem totalnym leniwcem, ale czasem zostawiam sobie jedzenie na parapecie przy łóżku i jem śniadanie jeszcze zanim się kompletnie obudzę. Zawsze kilka minut leniuchowania pod kołderką więcej ;)

  • Niesia92

    Niesia92

    28 stycznia 2016, 19:14

    a faceci tacy są, nie ma co się przejmować :)