Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zgrabna, piękna sylwetka - inna strona medalu


Jeszcze dwa lata temu ważyłam 63 kg i byłam zgrabną,zadbaną, seksowną dziewczyną.

Czy byłam zadowolona z tego, co widzę w lustrze? - Bardzo. Czy nie miałam kompleksów? - miałam, ale innego rodzaju

6 lat temu w ciągu jednego miesiąca bardzo schudłam. Był tydzień Dukana, a potem specjalnie nie stosowałam żadnej diety. Zaczęłam nową pracę w Warszawie i po miesiącu zauwazyłam, że ciuchy na mnie wiszą lub spadają ze mnie. Nie rozumiałam, co się dzieje. Stosowałam rózne głodówki itd. i żadnego trwałego wyniku, a tu nagle wymarzony wynik. Ta waga utrzymała się przez 2 lata (jadłam wszystko)

Potem przez rok przytyłam bardzo i po roku znów bez specjalnej diety gdzieś poleciały te kg. Chciałabym znać tą tajemnicę mojego szybkiego chudnięcia, żeby ją teraz zastosować, ale nie znam i mam się ogarnąć :)

Na czym polegał mój kompleks zgrabnej sylwetki? 

Po pierwszym moim schudnięciu oszalałam. Kupowałam różne ładne ubrania i podkreslałam swoje atuty. Nosiłam seksowne ubrania, chciałam czuć, że się podobam

1 z czym się spotkałam - to zazdrość kobiet. Zawsze miałam problem z nadwagą, więc nie byłam konkurencją dla nikogo. A jak schudłam i jeszcze szalałam na punkcie wygladu, to spotkałam się z zadzrością. I to było okropne. Zazdrosne kobiety mogą być bardzo niedobre (ja je rozumiem, bo też teraz doświadczam, że zazdroszczę i potrafię być wścipska, kompleksy czynią ze mnie złośliwą babę). Kupiłam sobie w lumpeksie bardzo skromną bordo sukienkę, żadnych dekoltów, długość poniżej kolana, bardzo skromna i kobieca. Znajoma mi zrobiła awanturę, ze jest zazdrosna o swojego męża. Ryczałam. Zajadałam się słodyczami, bo w tej chwili chciłam być gruba i nieładna oby przestały mnie się czepiać. I to tylko jeden przypadek z wielu.

2 - pożądanie facetów. Nigdy nie myslałam, że to jest problem, tylko fajnie jak ktoś się mną zachwyca. Ale potem doświadczyłam, że jak facet nie otrzymuje tego, czego chce, to nie pokaże, że przegrał. Pracowałam w większości z facetami. Klientowi firmy odmówiłam relacji i współżycia, to on przyszedł i powiedział mojemu szefowi, że proponowałam mu seks, a on odmówił i żąda mojego zwolnienia, bo nie jestem godnym tej firmy pracownikiem. Na szczęście szef uwierzył mi i jakoś załagodził tą sytuację.

I tak więc we mnie walczą dwie mnie - jedna ma kompleksy, bo jest zbyt gruba

druga - ma kompleksy, ze jest zbyt zgrabna i zajada się słodyczami oby nikomu się nie podobać

W obu przypadkach jestem niezadowolona. Z tego mojego całego rozmyślania wyciągam wniosek, że gdy się staram podobać się wszystkim, to ostatecznie nie podobam się sobie i jestem załamana. Nie jest łatwo nie brać blisko do serca zdanie innych, ale przynajmniej znam już kierunek

I własnie tym mi pomaga pisanie pamiętnika. Napisać moje myśli, żeby zrozumieć o co mi chodzi, bo dla siebie jestem zagadką

  • Elenaaaaaaaa

    Elenaaaaaaaa

    27 czerwca 2018, 12:02

    Fajnie jak się ma dystans do opinii innych. Mam nadzieję, że tym razem będę też trenować i cieszyć się z tego, co mam