Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tyję bo mam depresję, mam depresję bo tyję


Hej kochane,

Dzisiaj nie bedzie o cyferkach na wadze. Pewnie wiekszosć z Was ma ten problem co ja- czyli waga jest nierozerwalnie związana ze stanami emocjonanymi.  Tak jak w temacie:
"tyję bo mam depresję, mam depresję bo tyję"
Błędne koło.

Obłęd.

Zebrało mnie na przemyslenia, bo koniec roku akademickiego. Trzebaby jakoś podsumować. Bez zbytniego patosu, moge powiedzieć że ten rok był najgorszym rokiem mojego życia.

Dlaczego?

Właśnie przez depresję. Robiłam bardzo złe rzeczy, bardzo zraniłam przyjaciolke, straciłam ją. Nie odzyskam tej przyjaźni, nawet nie chcę próbować, nasze drogi rozchodziły się od dłuższego czasu ale zakończłam to w bardzo beznadziejny sposób. Wstyd mi.

Oduczyłam sie dyscypliny. Zgubiłam rytm. Teraz nie mogę wejść w takt. Albo wszystko robię zbyt szalenie albo nie robię nic. Z odchudzaniem tak samo. Albo tracę 10 kg w miesiąc albo tyję 10 kg w miesiąc. Szaleństwo.

Emocje. brak związku, rozedrganie emocjonalne. Nie potrafie się skupić na jednej osobie. Cały czas rozmyślam a może ten, a może inny, nie mogę się zakochać. 

Nie chce tak dłużej żyć. Nie chodzi o to, że mam jakieś myśli samobójcze czy coś. Poporstu nie chce zyc W TEN sposób, że wstaje rano i jedyne co to chce płakać. Nie mam siły wstac, uczesać się, ogarnąc. Chce lezec zwinięta w klebek w łóżku...

Ale koniec z tym, chyba pora stanąć na nogi. Boje sie ze nie dam rady. Że wszystko sie zawali. Widzę, jak wiele rzeczy zawaliłam w tym roku. Runęły, a ja zaczelam tracić grunt. Został we mnie strach, który mnie zabija z dnia na dzień. 

Mam głowę pełną planów, ale jednego planu na życie mi brak. Nie wiem do czego dążzyć, zbyt wiele opcji. Idę jakąś drogą, ale ta droga chyba nie jest "moja".... Ale z drugeij storny nie widzę żadnej która jest moja.

Chce zniknąć.

  • Sunniva89

    Sunniva89

    4 lipca 2016, 16:22

    znam to :błędne koło

  • Pokochac-Siebie

    Pokochac-Siebie

    3 lipca 2016, 23:40

    Widzę jedno rozwiązanie. Zacznij od nowa. Wszystko. Wstań i nie myśl o tym co było, staraj sie robić to dzięki czemu będziesz szczęśliwa. W skrajnych przypadkach warto zmienić nawet swoje cale życie, wyjechać, rzucić wszystko i zacząć od nowa. Nie mówię, że musisz aż tak drastycznie, ale masz jeden zasadniczy problem- rozpamiętujesz przeszłość. To jest baaardzo złe podejście do życia. Gdy sie obudzisz powiedz sobie- koniec, oto nowa ja z czystą kartką- zacznij od nowa, zacznij jeszcze raz :)

    • elfarran

      elfarran

      4 lipca 2016, 19:19

      dziekuje Ci bardzo!! Dało mi to rano kopa <3

    • Pokochac-Siebie

      Pokochac-Siebie

      4 lipca 2016, 22:58

      Cieszę się i trzymam kciuki <3 !

  • diuna84

    diuna84

    3 lipca 2016, 23:26

    i tak w koło coś z tym trzeba zrobić polecam ci https://app.vitalia.pl/index.php/mid/139/fid/1793/wyzwania/odchudzanie/challengeId/3545/name/SKACZ-po-szczupla-sylwetke-edycja-IV-# zapraszam.