Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Załamanie

… jak można się odchudzać, przestrzegać diety i tyć? i to aż 0,50 kg. Załamanie. Coś robię źle tylko nie wiem jeszcze co? Może powinnam ćwiczyć. Ale bardzo tego nie lubię. Proszę pomóżcie, jestem bezsilna. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
  • eliza61

    eliza61

    26 sierpnia 2006, 13:20

    ... za pocieszenie. Teraz widzę, że masz rację. Raz jest lepiej a następnym razem gorzej. Pozdrawiam bardzo gorąco.

  • jojo39

    jojo39

    19 sierpnia 2006, 21:01

    zaglądasz tu jeszcze czasami?

  • jadziajodie

    jadziajodie

    14 sierpnia 2006, 02:26

    przede wszystkim to sie nie zalamuj .Nieraz trzeba dluzszego czasu aby metabolizm wrocil do normy. Z pewnoscia cwiczenia by Ci pomogly. Moze to tez byc sprawa hormonalna . A nie pytalas sie pani dietetyk czy Twoja diete nie nalezaloby wspomoc jakimis suplementami . Pomysl o tym Trzymaj sie dzielnie . Zycze wytrwalosci Przesylam moc caluskow

  • gkoperska

    gkoperska

    13 sierpnia 2006, 19:29

    ... to może kupisz sobie rower treningowy. Wygodnie i bez wiekszego wysiłkumożna tracić na nim kalorie w domu, nawet oglądając telewizję !

  • gkoperska

    gkoperska

    13 sierpnia 2006, 19:26

    A kiedy się ważysz? Na pewno rano, w bieliżnie i po "wyjściu z toalety" ? Przed okresem też podobno przybywa. Ja zayważyłam też, że gdy nie jem soli,to łatwiej mi chudnąć i nie puchnę. Nie trać wiary, na pewno się uda nadal, jeśli bardzo chcesz i przestrzegasz diety.<br>Powodzenia życzę i trzymam kciuki.<br>Grażyna K.

  • moner

    moner

    12 sierpnia 2006, 22:02

    mi też bardzo często nie chce sie ćwiczyć i miewam 'odloty" chęci. Próbuję sama podtrzymać się na duchu i. prowadzę sobię pamiętnik odchudzania. Ale nie internetowy. Zwykły. Taki kolorowy itp. Zapisuję w nim co zjadłam niedozwolonego a co spaliłam:) inną motywacją może być np coś takiego- zrób sobię taką jakby kolorową planszę na papierze. Przypuśćmy 50 kółek. każde kółko to dzień bliżej celu. Oczywiście dobry dzień czyli nie jedzenie słodyczy i aktywność. Np dojdziesz do 10 dnia i weźmie cię chęć na słodycze. Ale jezeli je zjesz, to musisz rozpoczynac plansze od nowa i będzie ci żal tego jak daleko zaszłaś. A przy 50 kółku będziesz miała swój ideał :) Początki są zawsze najtrudniejsze

  • gduska

    gduska

    12 sierpnia 2006, 21:01

    Ciwczyc musisz bo nawet jak schudniesz to bedziesz miala brzydka skore:( Ja schudlam w tydzien 5kg i teraz wygladam jak glupia...tyle, ze ja za malo cwiczylam:(

  • beata89

    beata89

    12 sierpnia 2006, 20:58

    no napewno dzieki cwiczeniom predzej Ci ulecą kg i ładniej sie wyrzeźbi sylwetka..nie wiem co Ci napisać.. moze to tylko takie chwilowe, ten przyrost wagi, ja "utyłam" 3 kg i z tego 2 kg poszyły chyba w dwa czy trzy dni. pozdrwaiam.