zawsze przywolywalo we mnie wspomnienia z kuchni babci na wsi. Stary poczciwy, chlebowy piec wysluzyl sie mocno. Musze powiedziec, ze I chlebus I bulki wyszly swietnie a smakuja wlasnie jak babcine.
dzisiaj dieta ok, pozwolilam sobie na 3 kostki gorzkiej czekolady! od razu samopoczucie lepsze.
O godzinie 19.30 mam zaplanowany trening:
-Mel B :rozgrzewka 5 minut
cardio 15 minut
posladki 10 minut
abs 8 minut
na koniec sie zamierzam porozciagac jogowo
W sobote pierwszy dzien na uniwerytecie. Zajecia mam zaplanowane od 9.30 do 13.45 I po prostu nie moge sie doczekac.
Pozdrawiam Was goraco kochane moje:) Milego wieczorku:)
Niecierpliwa1980
4 października 2013, 10:08Taki chlebek własnego wypieku-to raj dla buzi,już mogę sobie wyobrazić ten zapach w domu :-)