Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
introduction to psychology


mam juz za soba. Oficjalnie wczoraj rozpoczelam rok akademicki i bylo fantastycznie. Cudni ludzie, ja jedna jako obcokrajowiec, bomba po prostu. Mam przeczucie, ze to bedzie dobry, ale tez i pracowity rok w aspekcie uczelni, ale jesli ja nie podolam to kto? Czuje , ze swiat nalezy do mnie!!!! 
Wczoraj po inauguracji poszlismy do znajomych, na kolacje i wodeczke. Bylam grzeczna zjadlam rownowartosc ( w ciagu calego dnia ) 1200 kcal wiec jest ok. Czuje ze teraz to bedzie tylko lepiej. Musi byc. 
Dietowo dzisiaj w planie, duzo wooooooody, i po pracy moj program fitness czyli ( KWESTIA PRZYPOMNIENIA ): Mel B : rozgrzewka, posladki, nogi, cardio , abs i rozciagajaca sesja. 
Moje menu przedstawia sie tak: 
I sniadanie : 2 kromki wlasnorecznie upieczonego pelnoziarnistego chleba z serem zoltym i szynka gotowana- 232 kcal
II sniadanie : jogurt naturalny z garscia musli i jablko- 215 kcal
Obiad: burger z ziemniakiem i buraczkami- 425 kcal
Kolacja: serek danio- 179 kcal 
RAZEM : 1051 kcal ! Duzo jedzenia i malo kcal? mam wrazenie ze za malo
Pozdrawiam Was cieplutko kochane dziewczyny:)
  • giga1

    giga1

    18 października 2013, 14:51

    ostatnio przygldam się tym dietom: żółty ser - ? seredk danio? nie jestetm fachowcem, ale słyszałam, że to zabronione jest. 1050kcal za mało z pewnością.

  • aischad

    aischad

    6 października 2013, 21:43

    Hej! dajesz radę z tymi ćwiczeniami, uwielbiam Mel B. ale nóg nie dam rady. Gratuluję pierwszego dnia na uczelni i rozmowy z mężem, teraz będzie Ci o wiele łatwiej, z taką motywacją można góry przenosić ;)

  • MoniaLucky

    MoniaLucky

    6 października 2013, 17:56

    Fajnie ze sie realizujesz,ja tam nie licze kalorii to nie pomoge, i cwiczysz widze,ja przerzucilam sie na silownie,moje zatoki nie dadza mi biegac w jesien i zime. buziaki