Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"inwestycje"


Zainwestowałam 90 zł w spalacz tłuszczu - kapsułki i 80 zł w Vichy na brzuch...

Nie ma już odwrotu ;)

Szukam każdej możliwej motywacji - żal mi tej kasy, jeżeli miałoby się zmarnować! ;)
Smaruję się - ale tydzień to chyba za mało żeby zauważyć jakieś efekty - co prawda zleciało 6 cm w bebzona - ale to głównie woda a nie szalenie drogi Vichy ;)
Na spalacz czekam... powinien być najpóźniej pojutrze. Kolega "koks" mi polecił - mówi, że z tych legalnych środków "chłopaki na siłce" sobie go chwalą... Zobaczymy :)
  • MaLeNsTwO209

    MaLeNsTwO209

    14 maja 2012, 17:13

    Kiedyś też stosowałam Vichy o ile dobrze pamiętam cellu destock i byłam z niego bardzo zadowolona. Na pewno będziesz widziała efekty! :)

  • aleesa

    aleesa

    14 maja 2012, 15:28

    hmmm nie wiem,mam nadzieje ze pomoge ,ale ja juz tyle kasy wydalalm na srodki dieta cud ze szkoda mowic i bez rezultatu :(