jestem po pierwszym dniu diety dr Ewy Dąbrowskiej nie jest jak na razie źle, ale najgorsze są te zapachy w kuchni podczas gotowania pozostałym domownikom. Jestem z tych odchudzających które ważą się codziennie, mnie to motywuje. Dziś waga pokazała mniej niż na pasku a była większa niestety niż ta co tam widnieje. Wszystko przez te diety "pączkowe" w okresie około tłusto-czwartkowym, ale z tym już koniec idzie wiosna i na talerzu też wiosennie. Pasek zmienię za tydzień mam nadzieję że nie polegnę. Planuję na tej diecie być minimum dwa tygodnie a jak się uda to pięć, zostanie tydzień do świąt więc trzeba będzie w tym przed świątecznym tygodniu powoli wprowadzić inne produkty.
A teraz z innej beczki, jutro wybieram się na umówioną wizytę do "gina", kurcze wiem że nie ma czym się chwalić, że nie byłam u tego specjalisty bardzo ale to bardzo dawno temu, ale tak niestety było i przyznam się szczerze, że mam pietra i wstydziocha zmobilizowały mnie córki a mam ich trzy sztuki, którym to ja tłumaczyłam o konieczności wizyt u "gina"trzeba dać przykład
tak więc kochane proszę o wsparcie w pierwszej i drugiej sprawie:)
beatawalentynka
15 marca 2011, 15:54Kochana dbaj o siebie i przynajmniej raz w roku idź na kontrol do ginekologa i rób badanie usg piersi, bo masz dla kogo żyć, ja mam jedną córkę ale za to trzech synów, więc takie badania są dla mnie priorytetem. Nawet jak się coś złego dzieje w organiźmie a w porę się wykryje to nie ma czego się bać ( a wiem coś o tym). Co do odchudzania to wierzę że Ci się uda, trzymam kciuki, co prawda o tej Twojej diecie słyszę po raz pierwszy i nie wiem na czym polega. Pozdrawiam serdecznie.
shaza1969
15 marca 2011, 14:31Myślę ,że jak przetrwasz 3 dni to dalej bedzie lżej.Do mnie też nikt nie zaglądał juz jakiś czas ;) Powodzenia.U mnie świetnie.
Hurricanee
15 marca 2011, 14:12dzięki, dzięki, dzięki...poczytałam o tej diecie i zaczynam ją z tobą ;) zjadłam dziś tylko jabłko i pomarańcze więc mogę zacząć jeszcze dziś! powodzenia!
karolcia1969
15 marca 2011, 13:55podziwiam- dieta bardzo wymagająca! sama myślałam o niej- ale nie dotarłam jeszcze do lektury; zastanawiałam się nad wyjazdem i przeprowadzeniem w ośrodku- ale za drogo; ja jeśli spróbuję- to w formie odtrucia- maksymalnie 2 tygodnie; aktualnie nie jem mięsa i słodyczy; ginekolog- cóż fachowiec w swojej branży- ja zawsze tak myślę-nie jestem dla niego obiektem pożądania a jedynie jak hebel dla stolarza- jak tępy- to szuka sposobu- co zrobić, by deska została wyszlifowana; jak problem u pacjentki- to szuka sposobu, by wyleczyć, a nie rozbierać wzrokiem; chociaż zdarzają się różne osoby- i różne doświadczenia; jak jest nie tak, jak być powinno- zmieniam gina;zapraszam do znajomych :-)
Alianna
15 marca 2011, 13:49Dieta Dąbrowskiej jest dosyc restrykcyjna, więc Cię podziwiam. Do gina idź i nic się nie martw, w końcu to tylko lekarz ;-) najwyżej popatrzy na Ciebie dziwnie. Przeżyłam dokładnie to samo.... :-) Pozdrawiam i trzymam kciuki.